Rozdział 17
Jechaliśmy już wszyscy na basen . Podzieliliśmy się na auta w jednym Ja , Zayn , Perrie i Harry a w drugim Liam , Shopia , Louis , El oraz Niall . Droga minęła nam szybko .
Każdy udał się do szatni . Tam się przebrał i zostawił swoje rzeczy. Weszliśmy na wielkie pomieszczenie w którym było mnóstwo basenów , zjeżdżalni i przeróżnych atrakcji . Cała nasza gromada powędrowała na największy basen . Pływaliśmy , wygłupialiśmy się . Oczywiście była też bitwa wodna .Urządziliśmy konkurs na najdłuższe przebywanie pod wodą . Pierwszy wynurzył się Liam , po nim Perrie , Louis , Zayn , El , Niall . Pod wodą zostałam tylko Ja z Loczkiem . Patrzeliśmy sobie w oczy . On uśmiechnął się a ja ujrzałam jego piękne dołeczki po czym się zaśmiałam co spowodowało że musiałam wynurzyć się z wody . Na pływalni spędziliśmy dobre trzy godziny . Wszyscy byli zmęczeni więc wróciliśmy do domu . Po drodze zatrzymaliśmy się w Mc Donaldzie bo nasz Horan zgłodniał .
**wieczór**
Jest 23.30.Chcę zasnąć ale nie umiem . Cały czas w głowie mam myśl -Kogo wybrać ? - nie umiem . Kurwa nie umiem . Kocham ich obojgu ... Kiedyś rozmawiałam z moimi przyjaciółkami , jeszcze w Polsce jedna z nich -Marta- też była zakochana w dwóch naraz i moja druga przyjaciółka - Sara- powiedziała jej
- Jeśli zakochałaś się w dwóch i nie wiesz którego wybrać , wybierz drugiego dlatego że jak byś kochała tego pierwszego nie zakochała byś się w tym drugim - czy miała racje ?? Nie wiem .
Męczyłam się z tą myślą jeszcze dłuższą chwilą . W końcu zasnęłam .
*rano*
Promienne promyki przeciskały się przez zasłony . Wstałam niechętnie z łóżka i biorąc przygotowane ubrania udałam się do łazienki . Tam wykonałam całą poranną toaletę i się ubrałam .
Zeszłam na dół tam siedziała już cała ''paczka'' i zajadała się śniadaniem .
- Dobry - rzuciłam krótko i nalałam mleka do miski
- Hej- powiedzieli równocześnie . Z moją porcją płatków zajęłam miejsce obok Perrie .
- Jak tam kochana ? - spytała - Niall mi powiedział - dodała już trochę ciszej , lecz wszyscy raczej to usłyszeli i spojrzeli na nas . Ja opuściłam głowę a Horana zaciekawiły buty .
- Co powiedział ? - spytał ciekawski Lou
- Nie twój interes Tomlinson , zajmij się lepiej tą marchewką - skarciła El . Dzięki Elkaa , dzięki .
- Chodź pogadamy na osobności - wstałam razem z blondynką i udałyśmy się do mojego pokoju .
- Więc kochana - zaczęła - Wybrałaś już kogoś
- Nie , i szczerze to nie wiem co ja już mam zrobić - łza powędrowała na dół po moim policzku
- Gdybym umiała to bym ci doradziła a teraz uśmiech , głowa do góry . Damy rade razem , będę przy tobie w tych złych i dobrych chwilach - dziewczyna przytuliła mnie . Taa łatwo jej mówić z tym uśmiechaniem . Na twarzy uśmiech a w duszy taki rozpierdol , że nawet nie macie pojęcia .
***Perspektywa Perrie ***
Porozmawiałam jeszcze chwile z Alex . Widać było że dziewczyna tego potrzebowała .
Współczułam jej , musiała przeżywać wielki ból . Ale my nawet sobie nie wyobrażamy jaki . Bo wiecie skąd mamy wiedzieć co człowiek czuje ?? Przecież nie jesteśmy nim aby czuć to co on .
Po śniadaniu wszyscy udali się do siebie . Zapukałam do Zayna . Chciałam z nim pogadać o jego siostrze . Martwiłam się o nią .
- Proszę - usłyszałam za drzwiami
- Hej - przywitałam - Musimy pogadać
- Okej . Więc o co chodzi ? - Usiadłam obok niego na łóżku
- O Alex - mina mojego narzeczonego stała się z sekundy na sekundę smutniejsza
- Co znów ?? Jest dobrze ? Źle ? - zadawał pytania
- Źle .... Ona jest w fatalnym stanie . Widać że nie wytrzymuje tego - prawie się poryczałam . Zależało mi na tym aby Jej nic się nie stało... Aby nie popełniła głupoty..- Zayn musisz z nią pogadać , martwię się o nią
- Dobrze porozmawiam z nią - powiedział stanowczo
- Dziękuje
**Perspektywa Zayna ***
Po rozmowie z Perrie przeraziłem się . Martwiłem się o moją małą , no już nie taką małą siostrę .
Wszedłem do jej pokoju bez pukania .
- Mógłbyś zapukać - warłka , widać było że płakała
- Alex , musimy porozmawiać - zająłem miejsce obok niej
- Perrie - uśmiechnęła się sztucznie
- Tak - odparłem - Młoda co cię gryzie ? Powiedz mi , postaram Ci pomóc . Od tego masz starszego brata
- Opowiedziała mi całą historię . Co ją gryzło , co cieszyło , co zabijało od środka a co sprawiało że stawała się silna a po chwili słabła . Nie wiedziałem że w tym wieku mogła tyle wiedzieć o życiu , wiedziała więcej niż nie jeden dorosły człowiek . Tyle przeżyła.....
- Nie musisz udawać że jesteś silna , nie musisz mówić , że wszystko jest dobrze , nie martw się tym co pomyślą inni , jeśli musisz płacz . To dobrze wypłakać łzy do końca , tylko w tedy wróci uśmiech - powiedziałem i przytuliłem Ją
***Perspektywa Alex ***
Rozmowa z Malikiem dużo mi dała , wiele zrozumiałam i zaczęłam trochę inaczej patrzeć na wszystko co wokół nas się dzieje ."Coś jest a później tego nie ma '' - to zabawne prawda? Tak wiele wokół nas się dzieje a my nawet o tym nie wiemy , tyle możemy przegapić śpiesząc się i nie zwracając uwagi na nawet najmniejsze rzeczy . Bo skąd wiecie czy jedna starsza płacząca kobieta nie straciła bliskiej osoby która była dla niej wszystkim ? Albo skąd wiecie że jedna bardzo chuda osoba nie choruje na poważną chorobę i ludzie którzy się z niej śmieją są po prostu głupi .Nie wiecie takich rzeczy i wiedzcie że nie ocenia się książki po okładce . Wracając do tego czy już wybrałam pomiędzy Lokersem a Blondasem - to nie , nie wybrała . Nie umiem wybrać . To zbyt trudne . To tak jakby matka miała wybierać pomiędzy synami , jakby musiała wybrać jednego którego najbardziej kocha .
___________
Cześ wam :)
Jak wam mijają wakacje ??? Mi wspaniale właśnie jestem u wujka i mam mały kontakt z internetem ale jakoś znalazłam wyjście i mogłam napisać dla was rozdział :)
DZIĘKUJE ZA MIŁE KOMENTARZE POD ROZDZIAŁEM NR 16 :) <3
Aww starszy braciszek *,* czekam na kolejny ♥
OdpowiedzUsuńJezu jaka głęboka myśl !!!! Mam nadzieję że Alex się nie potnie :(
OdpowiedzUsuń