Czy podoba Ci się blog

środa, 20 sierpnia 2014

Wasza Opinia

Hej :)
Więc tak jak pewnie się domyślacie a może i nie , to za nie długo koniec bloga .
Wpadłam na pomysł że jakby mi przyszła kolejna historia do głowy to czy byście chcieli ją czytać ?
Oczywiście była by bardziej dopracowania , posty by się częściej pojawiały i były by dłuższe rozdziały .
Jak myślicie ?
Czytaliście by ?
Głównymi bohaterami opowiadania była by dziewczyna imieniem Emily i Zayn :)
Akcja działa by się w szkole a ONE DIRECTION nie było by zespołem tylko szkolną "elitą" . Emi przeprowadziła by się z innego państwa do Los Angeles w którym cała akcja by się działa ....Co mogę jeszcze zdradzić to Emi i Zayn na początku są wrogami  .
Lou chodzi z El ale spodobała mu się inna dziewczyna ....Niall spotyka miłość swojego życia która nie odwzajemnia jego uczuć ...A Harry ? Harry wstępuje do szkolnej drużyny koszykówki ...
Podoba się ???
Mogła bym napisać takie opowiadanie ??
Piszcie w kom co o tym sądzicie

Rozdział 25

Rozdział 25
**Perspektywa Nialla**
Siedziałem na ławce w parku . Wzrokiem wypatrywałem Caroline . Mieliśmy spotkać się po długim okresie nie widzenia . Podeszła do mnie szczupła blondynka .
- Nialluś jak ja cię dawno nie widziałam - próbowała mnie przytulić 
- Cześć Carolina . Wyjaśnijmy sobie kilka spraw i ja spadam - zacząłem - A więc . Po pierwsze nie jestem już twoim Niallusiem , po drugie chcę aby Jessie mieszkała ze mną - wskazałem na małą istotkę . 
- Hola , hola Niall . Jessie zostanie i będzie mieszkać ze mną . Zrozumiałeś ? - moja była dziewczyna wyglądała na niezbyt zadowoloną , ale chciałem mieć swoją córkę przy sobie . 
- Nie . Car pozwól mi spotykać się z moją córką . Nie widziałem jej przez prawie rok jak nie dłużej . Chcę aby ona mieszkała ze mną . Jaką ja mam mieć pewność że ty się nią dobrze zajmiesz ? Po tym ostatnim zajściu nie mam żadnej pewności - Dziewczyna wyglądała na zszokowaną i nie zbyt zadowoloną z mojej wypowiedzi
- Moja córka ma prawo mieszkać z matką - zezłościła się - Więc zostanie ze mną i koniec dyskusji - odwróciła się i już miała zamiar oddalić się lecz ja ją zatrzymałem
- Co mam zrobić żebym mógł mieć przy sobie Jessie ? Wiem że źle zrobiłem zostawiając was ale się załamałem po twoim że to tak nazwę wybryku . To też moje dziecko - blondynka odwróciła się w moją stronę i powiedziała
- Wróć do mnie........
**Perspektywa Alex**W domu **
Wstała dość późno . Ubrałam się i zeszłam na dół . Nie miałam ochoty na śniadanie więc skierowałam się do salonu . Siedziała tam prawie cała familia , łącznie z dziewczynami chłopaków . Brakowało tylko Nialla
- Hej wszystkim - mówiąc ziewałam i usiadłam obok Zayna
- Ooo śpiąca królewna w końcu wstała - za żartował Louis
- Gdzie Horan ? - spytałam rozglądając się po pomieszczeniu
- Widzieliśmy go rano ale zły wyszedł i do tej pory nie wrócił - wyjaśnił widać że zmartwiony Liam
- To ja może do niego za dzwonie - wstałam z kanapy i poszłam do kuchni . Nie lubiłam przy kimś rozmawiać przez telefon .
Jeden sygnał .....Drugi sygnał....Trzeci....Nikt nie odbierał . Zrezygnowana wróciłam do przyjaciół .
- I co ?
- Nic , nie odbiera
- Trudno . Może mu się telefon rozładował , albo jak to na naszego Irlandczyka bywa ma wyciszony - tłumaczył Harry . - Nie ma się czym martwić
Siedzieliśmy i oglądaliśmy programy w telewizji . Nagle do domu wparował zdenerwowany Niall , zamknął z wielkim  hukiem drzwi i szybko wbiegł na górę .
- Alex
- Hmm - popatrzałam na Lou
- Lepiej idź z nim pogadać - jak prosił niebieskooki tak zrobiłam .
Zapukałam i po chwili już siedziałam na łóżku mojego chłopaka
- Co się stało ?
- Nic - odburknął
- Przecież widzę . Co jest ? - próbowałam jakiekolwiek informacje wyciągnąć od farbowanego blondyna
- Naprawdę nic nie jest zrozum to -dalej zaprzeczał
- Powiedz . Przede mną nic nie ukryjesz
- Jak chciałaś ale nie bądź zdziwiona ani zła
- Dobrze . Więc jaki masz problem
-Mam córkę nazywa się Jessie żeby mogła zemną mieszkać moja była dziewczyna chce abym do niej wrócił - przysłuchiwałam się temu co On do mnie powiedział . Analizowałam każde słowo które wypowiedział Niall . Córkę ? ......On ma córkę ?
- Niall ...Ty do niej wrócisz ?
__
Oto rozdział 25
 WIEM KRÓTKI I TAKI BEZ SENSU MOIM ZDANIEM ALE TRUDNO COŚ PRZY NAJMNIEJ JEST....ZA NIEDŁUGO KONIEC BLOGA....

środa, 6 sierpnia 2014

Rozdział 24

Jejku to już 24 ..Ale to zleciało jeszcze tylko 6/7 rozdziałów i będzie Epilog ..i koniec bloga ..Eh...Ale co zrobić nic nie zrobić.....Może założę nowego bloga z nowym opowiadaniem ??? Kto wie ...Chcecie?? Ten który bym zakładała po tym co jest teraz byłby bardziej rozpracowany i taki no...Lepszy :)

**Alex**
Po rozmowie z Perrie bardzo dużo zrozumiałam . Ta dziewczyna umie doradzić . O Harrym na razie nie myśle . Traktuję Go jak bardzo dobrego przyjaciela i mam nadzieję że to się nie zmieni . Dziś całe przedpołudnie spędziłam z Zayne bo uznał że za mało czasu z sobą spędzamy a w końcu jesteśmy rodzeństwem . Byliśmy w galerii handlowej i kupiliśmy kilka ubrań - znaczy ja nie chciałam ale Malik mnie namówił uznał że mam za mało ciuchów , a z szafy aż mi się one wysypują . Potem udaliśmy się do pizzerii na pyszną pizze a po niej na lody . To był fajnie spędzony czas . Wróciliśmy do domu o 12.13 i każdy udał się w swoje strony .
Siedziałam z Niallem w jego pokoju . Siedzieliśmy w ciszy , tylko On i ja . Nagle spojrzał na mnie i zapytał :
- Boisz się zmian ?
- Tylko jednej - odpowiedziałam i wtuliłam się w niego
- Jakiej ?
- Boje się zostać bez Ciebie - rzekłam bardzo poważnie . On uśmiechną się i powiedział :
- Nigdzie się nie wybieram - złapał moją twarz swoimi rękami i dodał - Kocham Cię -
- Ja też Cię kocham - odpowiedziałam
Reszta dnia minęła nam bardzo przyjemnie . Byliśmy z całą naszą familiom na boisku które znajdowało się nie daleko od naszego domu . Pograliśmy tam w piłkę , nie najlepiej mi szło no ale też nie najgorzej .
**Następnego Dnia****Niall**
Wstałem wcześnie , wszyscy jeszcze spali . Poszedłem na dół by zrobić sobie śniadanie . Ktoś pukał do drzwi -kto odwiedza ludzi o 6.00 rano ? - pomyślałem podszedłem do drzwi wejściowych . Otworzyłem je . Nie uwierzyłem jak Ona mogła się tu pojawić ? Po tym co zrobiła ? Co zrobiła mi i Jemu ?
Jak ta zasrana kurwa ma czelność mi się na oczy pokazywać ?
- Co ty tu robisz ? - spytałem wściekły
- Oj kochanie już się tak nie denerwuj . Tęskniłam - uśmiechnięta blondynka chciała mnie przytulić ja jednak odsunąłem się od Niej
- Gdzie jest Jessie ? - spytałem
- A u koleżanki została . Niech sobie tam siedzi - chciała wejść do domu . Nie pozwoliłem jej .
- Zostawiłaś Ją tam ? Jak już masz czelność tu przychodzić to tylko z nią .
- Z nią ? A nie mogę sama ? - spytała z miną jak by miała że odpowiem jej zaraz "Tak pewnie lepiej bez nie " ale się myli .
- Nie . Tylko z nią . Ją bym chciał widywać .
- A mnie ? - znów pyta
- Nie . Bo tym wszystkim nie . Idź już najlepiej .
- Ale Nia....- nie dokończyła bo przerwałem
- Proszę po prostu już idź . - odeszła . Czy ją jeszcze zobaczę ? Nie wiem . Czy chce ? Nie wiem . Ja nic nie wiem ....
Wróciłem do kuchni zrobiłem sobie jajecznicę . Do kuchni wszedł Lou a za nim Harry i Liam .
- Stary wszystko w porządku ? Marnie wyglądasz - zamartwiał się Liam . Miałem dość i wybuchłem
- Nie , nie jest i nie będzie . Cześć - wstałem jak oparzony i wyszedłem z domu jak rakieta . Wybrałem numer i zadzwoniłem do pewnej osoby ...
- Halo . Cześć możemy się spotkać ? Tylko weź ze sobą Jessie - udałem się do parku .
______
postacie które doszły
Carolina Ross 18lat
Była dziewczyna Nialla Hrana . 
Dla osób na których jej zależy i które lubi jest miła,
słodka i przyjazna a dla tych których "nie trawi " jest w jednym słowie














Jessie Ross 2 latka 
Słodka mała istotka .
Wesoła i pełna energii 
Nieświadoma kilka nastu rzeczy 
o których nikt jej nie powiedział 




Hejoo to znów ja :)
Wiem że rozdział krótki ale za to przepraszam Jak myślicie kim jest Jessie ?? 

czwartek, 31 lipca 2014

Rozdział 23

**ALEX**
"Będę na ciebie czekał" , "Będę na ciebie czekał" - słowa Harrego cały czas chodziły mi po głowie . Co On myśli że zerwę z Niallem tylko dlatego że On tego by chciał ?? O niee grubo się myli . Ja kocham Nialla i z nim będę a Harry ? Harry to Harry raz mówi komuś że go kocha a potem z tą osobą zrywa , już nie raz słyszałam że jest kobieciarzem i bawi się uczuciami innych - ale czy to prawda ? NIE WIEM - właśnie jak nie wiem to powinnam nie oceniać , jak to się mówi "nie oceniaj książki po okładce" ale w tym wypadku to się raczej nie sprawdza bo nie oceniam Go z wyglądu tylko z charakteru i zachowania . Wiem pójdę doradzić się Perrie . Ona sama mówiła że jak mam problem lub coś mnie dręczy mam się do Niej zgłosić . Zadzwoniłam -jeden sygnał - drugi sygnał - Nie Odbiera ...Kurde...
***Perspektywa Harrego***
Siedziałem w pokoju , ktoś zapukał . Podszedłem i otworzyłem . W drzwiach ukazał mi się Louis .
- Siema . Mogę wejść ? - spytał
- Tak pewnie - bezsilnie się zgodziłem . Usiedliśmy na łóżku .
- Stary co się z tobą dzieje ? Od kilku dni jesteś taki przygnębiony . Coś się stało ? - zadawał pytania Lou - Nie wiedziałem czy Mu wszystko powiedzieć , czy raczej zostawić do dla siebie ...? To mój przyjaciel , powiem Mu
- Zakochałem się i to tyle , a najgorsze jest to że Ona ma już chłopaka ...- myślałem że się poryczę . Masakra jak ja Ją kocham .
- Kto Nią jest ? - spytał
- Alex
- Alex ? Serio ? - zdziwił się
- Tak kurwa serio . Przeszkadza Ci to ? - uniosłem się
- Dobra spokojniej
- Przepraszam , poniosło mnie
- Czemu kochasz kogoś wiedząc że i tak z nim nie będziesz ? - znów zadał pytanie niebieskooki
- To jak z oddychaniem . Czemu oddychasz wiedząc że i tak umrzesz ?-...Nic nie odpowiedział
***ALEX***
Siedziałam w salonie . Rozmawiałam z Zaynem .Dawno z Nim nie rozmawiałam . Nie umiem sobie uświadomić tego że żyłam nie wiedząc że mam tak wspaniałego brata . Ciekawe dlaczego rodzice to przede mną ukryli ?

___
Otoo 23 :**
Jak mi się uda to dodam dziś 24 
Jak by mi się udało to ten 24 rozdział będzie dziś około 23.30 :**

środa, 30 lipca 2014

Rozdział 22

JEŚLI INTERESUJE CIĘ MÓJ BLOG PRZECZYTAJ POD ROZDZIAŁEM 
**ALEX**
Siedzę w pokoju . Przeglądam jakieś bezsensowne czasopisma - sama nie wiem po co je czytam - W kieszeni poczułam wibrowanie . Okazało się że dostałam wiadomość . -
Chcę do ciebie , nic więcej , chcę usiąść i słuchać - być blisko .
Chcę do ciebie , nic więcej , to dużo i mało i wszystko . 
                                                             HARRY STYLES 
O co chodziło Harremu ??? Czy ..Niee to nie możliwe... A może jednak ? Muszę z nim porozmawiać .
Zeszłam na dół była tam cała grupka .
- Cześć - przywitałam cicho a jednak tak aby mogli Oni usłyszeć .
- Hej siadaj - przywitał Niall . Usiadłam obok niego na sofie a On objął mnie ramieniem . - Tęskniłem - wyszeptał
- Ale przecież byłam tylko na górze - również cicho odpowiedziałam
- Ale nie było Cię przymnie -powiedział i dał mi całusa w policzek
Siedzieliśmy wszyscy i oglądaliśmy telewizję , leciała powtórka X-FACTOR .
Louis co chwilę komentował występy uczestników , Zayn się z nim nie zgadzał i cały czas gdy Lou kogoś ocenił mój braciszek Go poprawiał . Ja z nudzona całą tą scenką przeglądałam twittera na telefonie . Zobaczyłam post Loczka .
Dlaczego Ona nie widzi że mi na Niej zależy ... ♥
Fanki od razu wypisywały pod postem o kogo chodzi .
Spojrzałam w stronę Zielonookiego . On się tylko uśmiechną i wstał .
Wyrwałam się z uścisku mojego chłopaka , nie był On z tego zbytnio zadowolony , i udałam się za Harrym .
Poszedł On do kuchni .
- Musimy porozmawiać - zwróciłam się do Niego
- O czym ? - spojrzał się dziwnie
- Nie udawaj że nie wiesz , o tej wiadomości co od Ciebie dostałam .
- A o tym . Nie mamy o czym rozmawiać...- nie dokończył przerwałam Mu
- Właśnie że mamy . Powiedz w prost o co Tobie chodzi .
- Mam powiedzieć w prost tak ?
- Yhym...- pokiwałam głową
- To proszę mówię w prost . Kocham Cię a ty tego nie widzisz , myślę o tobie dniami i nocami , nie ma sekundy żebyś nie była w moich myślach . Jesteś dla mnie całym światem ale ty jesteś z Niallem - słowa Harrego mnie zdziwiły - a jednak też potwierdziły moje myśli ... - Całe życie przed tobą ...-dodał lecz nie dokończył ja znów przerwałam
- Brzmi to przerażająco - wyszeptałam
- Będę na ciebie czekał - oznajmił i wyszedł z kuchni
_____________
Hejoo :)
Przepraszam że rozdział taki krótki ale jak już kiedyś wspominałam nie mam zbytnio czasu na dodawanie dłuższych postów ...
PYTANIA DO WAS
1. KTO JEST WASZĄ ULUBIONĄ POSTACIĄ W OPOWIADANIU - I DLACZEGO ?
2. KOMU KIBICUJECIE NIALLOWI I ALEX CZY HARREMU I ALEX ? - DLACZEGO ?
3. JEŚLI LUBICIE MOJE OPOWIADANIE TO DLACZEGO ? CO WAM SIĘ W NIM PODOBA ?
4. JAK NATRAFILIŚCIE NA MOJEGO BLOGA ?

poniedziałek, 28 lipca 2014

UWAGA

Hej
Wiem że od pewnego czasu zaniedbuje bloga . Nie mam na niego tak dużo czasu jak kiedyś , rozdziały są krótsze itp . 
Też wydaje mi się że on Wam się mniej podoba 
Jest mniej aktywności w komentarzach i mniej wejść na bloga ...Nie wiem czy pisanie tego opowiadania ma jeszcze jakikolwiek sens ....!!!
Następny rozdział doda - nie wiem jeszcze dokładnie kiedy - i mam nadzieje że przy najmniej 3 komentarze się pod nim pojawią 
Dziękuje za przeczytanie

środa, 23 lipca 2014

Rozdział 21

PROSZĘ PRZECZYTAJ POD ROZDZIAŁEM 
*Perspektywa Alex*
Minęło kilka dni od kąt jestem z Niallem . 
Kilka wspaniałych dni . Zeszłam na dół w ręce trzymałam piłkę do siatkówki i moją torbę .
Dziś z całą paczką mieliśmy wybrać się nad wodę . Było ciepło i duszno więc to był dobry pomysł . Wsiedliśmy w auta i ruszyliśmy .
**Plaża**Perspektywa Alex**
Niall i Zayn poszli popływać reszta grała w siatkówkę . Szczerze , to za dobra w tą grę nie jestem ale jakoś mi szło . Byłam w drużynie z Perrie  i El  kontra Liam , Harry , Lou . Shopia grać nie chciała .
Było 8-10 dla chłopaków . Właśnie miałam odpić piłkę gdy upadłam .
**Perspektywa Nialla **
Wychodziłem z wody . Zobaczyłem jak piłka uderza Alex w głowę a Ona zemdlała . Szybko do niej podbiegłem .
- Alex - wołałem - Alex ocknij się
- Siostra żyjesz ? - stał nad nią Malik - Al obudź się
- Kto jej to zrobił ? - wstałem i popatrzałem wściekłym wzrokiem na wszystkich
- J..Ja ..To znaczy ni..- Lokowaty zaczął się jąkać
- No gadaj !!! - gotowało się we mnie
- Ja ją uderzyłem tą piłką ale to było nie chcący -tłumaczył się - Myślałem że ją odbije
- Kurwa Harry mógłbyś uważać - nie wytrzymałem i się na niego wydarłem
- Spokojniej - próbował uspokoić mnie Liam
- Przepraszam to było przypadkowo nie chciałem w nią trafić
- Niall , opanuj się On to przypadkowo zrobił , nie chciał tego . A teraz przestańmy się kłócić i wymyślmy jak Jej pomóc - doprowadziła nas do porządku Eleonor
**Perspektywa Zayna **
Zadzwoniliśmy po pogotowie . Karetka przyjechała w mgnieniu oka . Niestety do tej pory moja siostra się nie obudziła .
Siedzieliśmy w korytarzu szpitala . Irlandczyk chodził cały czas w kółko i mamrotał coś pod nosem .
Cała reszta siedziała jak na szpilkach . Martwiliśmy się o Nią .
Po dobrej godzinie wyszedł lekarz . Okazało się że to chwilowa utrata przytomności i że Al się już obudziła , musiała do końca dnia zostać w szpitalu by zrobili jej badania .
*Kilka Dni Później*Perspektywa Alex*
Wstałam , ubrałam się , umyłam . Zeszłam na dół zjeść śniadanie . Nic nadzwyczajnego , zwykłe płatki z mlekiem .
W kuchni byłam tylko ja . Siedziałam zajadając się posiłkiem i pisząc smsy . Ktoś za mną staną i pocałował w głowę .
- Z kim tak esemesujesz kochanie ? - spytał Niall
- A z koleżanką - przytuliła się do Horanka
___
Ważne !! 
Przepraszam  ale rozdziału nie da się skończyć . 
Jestem chwilowo na wakacjach aż do poniedziałku . Mam tu słaby kontakt w internetem a na komórce się fatalnie pisze :'( Postaram się coś jeszcze dodawać ale na razie musi być to :( 

środa, 9 lipca 2014

Rozdział 20

Rozdział 20
KARTKA Z PAMIĘTNIKA ALEX
20lipiec niedziela 23.12
Życie jest łatwe , mówią ale nie wiedzą jak to jest nie spać po nocach
tylko myśleć o jednej i tej samej sprawie dzień w dzień , noc w noc 24h...
To męczące . Człowiek nie daje już rady i ma myśli samobójcze , ale się nie zabija . Nie dlatego że boi się bólu tylko dlatego że jest rozsądny .
Nie kochasz a jednak cały czas o nim myślisz, jest ci obojętny a wciąż za nim tęsknisz, udajesz że nic dla ciebie nie znaczy ale chcesz go zobaczyć, chcesz o nim zapomnieć ale nie potrafisz.
**Perspektywa Alex **
Męczyły mnie myśli co będzie jeśli...? 
Siedziałam w salonie i rozmyślałam , koło mnie siedzieli wszyscy . Nawet Niall .
Spoglądałam czasem na niego , a on na mnie a gdy nasze spojrzenia się spotykały oboje odwracaliśmy wzrok . Rany jak ja bym go chciała mieć obok siebie . Żeby było jak dawniej , nie musielibyśmy być odrazu parą tylko przyjaciółmi . Dobrymi przyjaciółmi . Znów chodzić razem na spacery , do kawiarni , wspólnie się powygłupiać , pośmiać . Ale to wszystko zespół jeden incydent ze strony Nialla .
- Alex , Niall mogę z wami pogadać ? - wyrwał mnie z rozmyśleń Lou 
- Yyy tak jasne - zgodziłam się i wstałam z kanapy , Horan zrobił to samo . Udaliśmy się do pokoju szatyna .
- Możecie przestać zachowywać się jak dzieci ? - o co mu chodziło ?
- A jaśniej ? - chciał wytłumaczenia Blondyn 
- Bo tak naprawdę każde z was pragnie tylko jednego : wiedzieć że dla jednego z was jest ważne . - wyjaśnił 
- Rozumiem ale co to ma wspólnego z nami ? - dopytywałam
- Al - znów te przezwisko - Czy ty udajesz taką głupią czy taka jesteś ? Bo z tego co mi wiadomo i po naszych rozmowach to jesteś mądra 
- Do rzeczy - zmieniłam temat 
- Więc Wy się pokłóciliście ale wiem że każde z was kocha to drugie więc się w końcu pogódźcie ...Naprawdę nie warto takiej przyjaźni a co dopiero miłości zaprzepaszczać - słowa Louisa mnie zdziwiły . - Kiedy kogoś kochasz , warto walczyć bez względu  na przeciwności - dodał i wyszedł .
 Siedzieliśmy z Niallem sami w ciszy . Każde z nas chyba obawiało się jakiegokolwiek słowa .
- Alex - odezwał się Blondyn - Przepraszam 
- Ja też Cię przepraszam za moje zachowanie . Nie byliśmy nawet parą i mogłeś całować się z kim tylko chciałeś a j...- nie dokończyłam bo Irlandczyk złożył na moich ustach pocałunek , pełen uczuć który z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny . 
- Więc jak mówiłaś nie jesteśmy parą i mogę całować każdą więc pocałowałem Ciebie - zaśmiał się Niall
Al-serio ? on też mnie tak nazywa 
- Tak ?
- Kocham Cię 
- Ja Ciebie też

_________
Nioo i mamy rozdział 20 
Dziś wieczorem postaram dodać się jeszcze 21 :) ♥

wtorek, 8 lipca 2014

Rozdział 19

Rozdział 19 ♥ + tak szybko to mija pamiętam jak jeszcze 1 pisałam <333
CZYTASZ = KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ  ♥

Siedziałam w pokoju smutna i przygnębiona . Ktoś zapukał do drzwi , wydukałam tylko cicho ''proszę'' a osoba już była przy mnie . Był to Louis
- Ej Alex - zaczął - Co się z tobą dzieje ? Wszyscy się o ciebie martwimy
- Lou , chciała bym Ci powiedzieć ale nie wiem jak . Mam wielki mętlik w głowie i nie rozumiem życia . To wszystko przez przeszłość jaka mnie kiedyś spotkała - zaczęłam płakać - A wiesz co jest najgorsze ? To że próbuję zapomnieć ... Ale się nie da - chłopak patrzał się na mnie z ... Powagą ? Podziwem ? Nie wiem jak określić jego minę...
- Al - przezwisko ??? - Naprawdę masz w sobie wielką mądrość , wiesz więcej o życiu nisz normalny człowiek . Inni na twoim miejscu by się pocięli , powiesili , pewnie wiesz o co mi chodzi - kurde , co ja mam Mu odpowiedzieć ? Przecież sama się kiedyś cięłam ...
Podwinęłam rękaw bluzy . Pojawiły się wielkie rany ... Jego oczy wyglądały jak pięciozłotówki ... Zapadła cisza .
- Od kiedy ? -spytał
- Co ?
- Od kiedy się tniesz ?
- To było dawno , jeszcze w gimnazjum - spuściłam głowę
- Czemu to robiłaś ?
- Bo wolałam zadawać ból sobie niż innym - wytłumaczyłam
- Czyli ??
- Wiedziałam że nie zrozumiesz . Lou tego nie da się tak wytłumaczyć , to jest w człowieku i .. Nie wiem jak to Ci powiedzieć
- Okej już Cię nie męczę
- Dziękuje
***Perspektywa Louisa **
Rany ta dziewczyna tyle wie , te jej odpowiedzi . Genialna , przy niej da się tak naprawdę dowiedzieć co to jest Życie bo niektórzy Żyją ale nie ma w nich Życia ...
**Perspektywa Nialla **
KURWA , KURWA , KURWA czemu to zrobiłem ? Albo raczej czemu Ona to zrobiła ?
Nigdy sobie tego nie wybaczę . NIGDY . Straciłem osobę na której mi zależało , bardzo zależało . Alex to na prawdę świetna dziewczyna . Spotykałem na swojej drodze mnóstwo osób które mówiły że mnie "kochają" ale nigdy nie wiedziałem czy one naprawdę darzą mnie uczuciem czy tylko mówią tak bo jestem sławny ....
**Perspektywa Alex**
Rany , dlaczego akurat ja ?
Bardzo kocham Nialla ale ... właśnie zawsze musi być jakieś "ALE".... On kocha inną ..Więc po co mu taka brzydka , głupia , niedojrzała dziewczyna ?! On może mieć każdą a ja naiwna myślałam że coś z tego będzie ......Mam ochotę pierdolnąć tym wszystkim i wyjść ..Nie wracać ..Po co ja tu przyjeżdżałam ??
***Perspektywa Nialla ***
Leżałem na łóżku , do mojego pokoju wszedł Zayn
- Jak się masz ? - spytał
- Tak jakbym nie miał siły żyć , nie miał dla kogo żyć ........
- A Alex ? - kurwa Zayn czy ty musiałeś ten temat poruszać ....
- Straciłem ją . Rozumiesz ? Straciłem i nie odzyskam . Zraniłem ją już po raz drugi .... Ona mnie nie pokocha......
_________
No to mamy rozdział 19
JAKOŚ NIE JESTEM Z NIEGO ZADOWOLONA ....

Rozdział 18

Rozdział 18
 Udałam się do salonu zobaczyłam rzecz która mnie załamała już całkowicie ..To był Niall , Niall który obściskiwał się z jakąś laską ...
Łzy zaczęły spływać po moich policzkach . Horan zobaczył to i do mnie podbiegł .
- Alex czekaj - krzyczał - To nie tak jak myślisz -  nie słuchałam go . Jak najszybciej poszłam do swojego pokoju . Zamknęłam drzwi i po nich zjechałam . Płakałam , płakałam , i jeszcze raz płakałam . Nie mogłam w to uwierzyć . Jeszcze nie dawno mówił mi że mnie kocha , że będzie na mnie czekaj aż podejmę decyzje a teraz co ? Obściskuje się z jakąś dziewczyną na moich oczach .
- Alex , Alex otwórz te drzwi do cholery - wrzeszczał - Słuchaj , wytłumaczę Ci to , tylko otwórz te drzwi a jak nie to je wywarze - odsunęłam się do nich i je otworzyłam , mimo to że go teraz nienawidziłam chciałam go wysłuchać....Ale tego nie zrobiłam .
Otworzyłam Mu . Blondyn wszedł do środka i stanął przede mną . Ja podeszłam do biurka wzięłam stojącą na nim pustą szklankę i podałam ją Irlandczykowi .
- Weź szklankę
- Wziąłem i co ? - zapytał zdziwiony
- Teraz ją upuść - nakazałam
- Rozbiła się i co dalej ?
- Teraz ją przeproś i zobacz czy się pozbiera - powiedziałam i wybiegłam z pokoju . Miałam go dosyć . Słyszałam jakieś śmiechy w kuchni . Weszłam tam wzięłam wodę i już chciałam wyjść ale zatrzymał mnie Lou z Perrie i El .
- Coś się stało ? -spytał szatyn
-Nie - próbowałam się wymigać
- Przecież widzę - złapał mnie za rękę - Płakałaś - chciałam wyjaśnić ale...
- Miałeś już w życiu taki moment w którym sam nie wiedziałeś co czujesz ? Kiedy gubiłeś się w własnych myślach ? Gdy kogoś Ci brakowało ale wszystkich od siebie odrzucałeś ? - spytałam - Właśnie...- powiedziałam już trochę ciszej i wyszłam . Louis z dziewczynami patrzyli na mnie ze zdziwieniem .
Siedziałam w salonie z skulonymi nogami . Coś a raczej ktoś złapał mnie za ramię . Tym ktosiem był Zayn , mój kochany starszy braciszek .
- Jak się czujesz ? - spytał z troską w głosie
- Ciągły smutek , przygnębienie , poczucie nicości , pustka rozdzierająca mnie na kawałki - zaczęłam - Prościej ? Nie daje sobie rady - wyjaśniłam
- Kochana , naprawdę współczuje Ci i to bardzo - pocieszał - A jeśli chodzi o Nialla - zaraz , zaraz skąd On wiedział że chodzi o Nialla ???
- Skąd wiedziałeś ? - zapytałam zdziwiona
- Perrie , Lou , El - wyliczył
- A skąd Oni wiedzieli ? - znów zadałam pytanie
- Tego nie wiem - oznajmił i zaczął mówić dalej - No więc jeśli o Nialla chodzi to sobie to z nim wyjaśnij , ja się w wasze prywatne sprawy nie mieszam bo źle na tym wyjdę . Powiem tyle że Mu na tobie zależy , byłem przed chwilą u niego i jest załamany - skończył i przytulił mnie ..
- Zayn - skierowałam wzrok na niego - Dziękuje Ci bardzo
- Nie ma sprawy ale pamiętaj , nie masz wpływu na to kto Cię rani ale możesz wybrać komu dasz się zranić

__________
Oto rozdział 18 :)
Dziękuje za komentarze pod poprzednim rozdziałem
Miłego Dnia życzę i udanych wakacji :)

poniedziałek, 7 lipca 2014

Rozdział 17

Rozdział 17
Jechaliśmy już wszyscy na basen . Podzieliliśmy się na auta w jednym Ja , Zayn , Perrie i Harry a w drugim Liam , Shopia , Louis , El oraz Niall . Droga minęła nam szybko .
Każdy udał się do szatni . Tam się przebrał i zostawił swoje rzeczy. Weszliśmy na wielkie pomieszczenie w którym było mnóstwo basenów , zjeżdżalni i przeróżnych atrakcji . Cała nasza gromada powędrowała na największy basen . Pływaliśmy , wygłupialiśmy się . Oczywiście była też bitwa wodna .Urządziliśmy konkurs na najdłuższe przebywanie pod wodą . Pierwszy wynurzył się Liam , po nim Perrie , Louis , Zayn , El , Niall . Pod wodą zostałam tylko Ja z Loczkiem . Patrzeliśmy sobie w oczy . On uśmiechnął się a ja ujrzałam jego piękne dołeczki po czym się zaśmiałam co spowodowało że musiałam wynurzyć się z wody .  Na pływalni spędziliśmy dobre trzy godziny . Wszyscy byli zmęczeni więc wróciliśmy do domu . Po drodze zatrzymaliśmy się w Mc Donaldzie bo nasz Horan zgłodniał .
**wieczór**
Jest 23.30.Chcę zasnąć ale nie umiem . Cały czas w głowie mam myśl -Kogo wybrać ? - nie umiem . Kurwa nie umiem . Kocham ich obojgu ... Kiedyś rozmawiałam z moimi przyjaciółkami , jeszcze w Polsce jedna z nich -Marta- też była zakochana w dwóch naraz i moja druga przyjaciółka - Sara- powiedziała jej
- Jeśli zakochałaś się w dwóch i nie wiesz którego wybrać , wybierz drugiego dlatego że jak byś kochała tego pierwszego nie zakochała byś się w tym drugim - czy miała racje ?? Nie wiem .
Męczyłam się z tą myślą jeszcze dłuższą chwilą . W końcu zasnęłam .
*rano*
Promienne promyki przeciskały się przez zasłony . Wstałam niechętnie z łóżka i biorąc przygotowane ubrania udałam się do łazienki . Tam wykonałam całą poranną toaletę i się ubrałam .
Zeszłam na dół tam siedziała już cała ''paczka'' i zajadała się śniadaniem .
- Dobry - rzuciłam krótko i nalałam mleka do miski
- Hej- powiedzieli równocześnie . Z moją porcją płatków zajęłam miejsce obok Perrie .
- Jak tam kochana ? - spytała - Niall mi powiedział - dodała już trochę ciszej , lecz wszyscy raczej to usłyszeli i spojrzeli na nas . Ja opuściłam głowę a Horana zaciekawiły buty .
- Co powiedział ? - spytał ciekawski Lou
- Nie twój interes Tomlinson , zajmij się lepiej tą marchewką - skarciła El . Dzięki Elkaa , dzięki .
- Chodź pogadamy na osobności - wstałam razem z blondynką i udałyśmy się do mojego pokoju .
- Więc kochana - zaczęła - Wybrałaś już kogoś
- Nie , i szczerze to nie wiem co ja już mam zrobić - łza powędrowała na dół po moim policzku
- Gdybym umiała to bym ci doradziła a teraz uśmiech , głowa do góry . Damy rade razem , będę przy tobie w tych złych i dobrych chwilach - dziewczyna przytuliła mnie .  Taa łatwo jej mówić z tym uśmiechaniem . Na twarzy uśmiech a w duszy taki rozpierdol , że nawet nie macie pojęcia .
***Perspektywa Perrie ***
Porozmawiałam jeszcze chwile z Alex . Widać było że dziewczyna tego potrzebowała .
Współczułam jej , musiała przeżywać wielki ból . Ale my nawet sobie nie wyobrażamy jaki . Bo wiecie skąd mamy wiedzieć co człowiek czuje ?? Przecież nie jesteśmy nim aby czuć to co on .
Po śniadaniu wszyscy udali się do siebie . Zapukałam do Zayna . Chciałam z nim pogadać o jego siostrze . Martwiłam się o nią .
- Proszę - usłyszałam za drzwiami
- Hej - przywitałam - Musimy pogadać
- Okej . Więc o co chodzi ? - Usiadłam obok niego na łóżku
- O Alex - mina mojego narzeczonego stała się z sekundy na sekundę smutniejsza
- Co znów ?? Jest dobrze ? Źle ? - zadawał pytania
- Źle .... Ona jest w fatalnym stanie . Widać że nie wytrzymuje tego - prawie się poryczałam . Zależało mi na tym aby Jej nic się nie stało... Aby nie popełniła głupoty..- Zayn musisz z nią pogadać , martwię się o nią
- Dobrze porozmawiam z nią - powiedział stanowczo
- Dziękuje
**Perspektywa Zayna ***
Po rozmowie z Perrie przeraziłem się . Martwiłem się o moją małą , no już nie taką małą siostrę .
Wszedłem do jej pokoju bez pukania .
- Mógłbyś zapukać - warłka , widać było że płakała
- Alex , musimy porozmawiać - zająłem miejsce obok niej
- Perrie - uśmiechnęła się sztucznie
- Tak - odparłem - Młoda co cię gryzie ? Powiedz mi , postaram Ci pomóc . Od tego masz starszego brata
- Opowiedziała mi całą historię . Co ją gryzło , co cieszyło , co zabijało od środka a co sprawiało że stawała się silna a po chwili słabła . Nie wiedziałem że w tym wieku mogła tyle wiedzieć o życiu , wiedziała więcej niż nie jeden dorosły człowiek . Tyle przeżyła.....
- Nie musisz udawać że jesteś silna , nie musisz mówić , że wszystko jest dobrze , nie martw się tym co pomyślą inni , jeśli musisz płacz . To dobrze wypłakać łzy do końca , tylko w tedy wróci uśmiech - powiedziałem i przytuliłem Ją
***Perspektywa Alex ***
Rozmowa z Malikiem dużo mi dała , wiele zrozumiałam i zaczęłam trochę inaczej patrzeć na wszystko co wokół nas się dzieje ."Coś jest a później tego nie ma '' - to zabawne prawda? Tak wiele wokół nas się dzieje a my nawet o tym nie wiemy , tyle możemy przegapić śpiesząc się i nie zwracając uwagi na nawet najmniejsze rzeczy . Bo skąd wiecie czy jedna starsza płacząca kobieta nie straciła bliskiej osoby która była dla niej wszystkim ? Albo skąd wiecie że jedna bardzo chuda osoba nie choruje na poważną chorobę i ludzie którzy się z niej śmieją są po prostu głupi .Nie wiecie takich rzeczy i wiedzcie że nie ocenia się książki po okładce . Wracając do tego czy już wybrałam pomiędzy Lokersem a Blondasem - to nie , nie wybrała . Nie umiem wybrać . To zbyt trudne . To tak jakby matka miała wybierać pomiędzy synami , jakby musiała wybrać jednego którego najbardziej kocha .

___________
Cześ wam :)
Jak wam mijają wakacje ??? Mi wspaniale właśnie jestem u wujka i mam mały kontakt z internetem ale jakoś znalazłam wyjście i mogłam napisać dla was rozdział :)
DZIĘKUJE ZA MIŁE KOMENTARZE POD ROZDZIAŁEM NR 16 :) <3

niedziela, 6 lipca 2014

Rozdział 16

Rozdział 16
***Perspektywa Alex ***
Wstałam , umyłam się i ubrałam . Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie . Siedział tam smutny Niall . Podeszłam i spytałam
- Coś się stało ?
- Tak
- Co ? Powiedz - próbowałam wyciągnąć z Niego jakiekolwiek informacje
- To przeze mnie płakałaś wczoraj ? - to pytanie mnie zdziwiło skąd On wiedział ? Skąd ? Perrie ? Niee ona by Mu nie powiedziała .......
- Proszę powiedz mi . Całą noc nie spałem . Bo myślałem ... Myślałem nad ty czy to właśnie ja Cię tak skrzywdziłem ... Że to przeze mnie płakałaś ... Jeśli to ja doprowadziłem do tego , to sobie nie wybaczę - powiedział . Te słowa .... One mnie zdziwiły , bardzo .
- Niall - odezwałam się cicho....Zastanawiając jak Mu to powiedzieć . Czy Mu to powiedzieć ?? - Ja.. To znaczy.....Nie do końca to nie jest tak .... Nie umiem Ci tego wytłumaczyć . To za trudne i sprawia ból - po moim policzku zaczęły spływać pojedyncze łzy ... Szczęścia ? Że w końcu miałam okazje powiedzieć Jemu co mnie dręczy...Ale tego nie wykorzystałam . Czy smutku ? Bólu który zabijał mnie od środka .
- Alex - zbliżył się - Zależy Mi na tobie , cholernie mi zależy . Chciałbym wiedzieć w końcu o co chodziło tamtego wieczoru . O czym rozmawiałaś z Perrie i dlaczego płakałaś .- WoW Niallowi na mnie zależy !!
- Dobrze , powiem - opowiedziałam wszystko Irlandczykowi . To że go Kocham , i te sytuacje z Harrym . Bałam się jego reakcji , i nie byłam do końca przekonana że dobrze robię opowiadając Mu to .
- Skarbie , nie wiedziałem że Cię tak bardzo zraniłem - przeprosił obejmując mnie - Przepraszam . A co do Stylesa to się w wasze sprawy nie mieszam . Powiem Ci kochana tylko jedno że Cię KOCHAM i będę na Ciebie czekał . Wybierzesz mnie albo Jego . Decyzja należy do Ciebie i to ty ją podejmiesz ... Nikt tego nie zrobi .. Tylko Ty - powiedział i odszedł . Zastanawiałam się co zrobić . Wybrać Nialla czy Harrego ? Przez tą całą rozmowę miałam jeden wielki mętlik w głowie . Nie wiedziałam co zrobić , i czy podejmę dobrą decyzję ...
**Salon**
Siedzieliśmy wszyscy całą ''rodzinką'' w salonie oglądaliśmy jakąś głupią komedie . Jakoś nie zbyt mnie interesowała a co dopiero śmieszyła .
- Chcecie coś idę do kuni ? - zapytałam
- Jakbyś mogła to dla mnie cola z lodówki - poprosił Lou
- Już się robi - i powędrowałam do kuchni . Nalałam napoju dla ''Marchewy'' a dla siebie wzięłam paczkę orzeszków i wróciłam .
- Trzymaj - podałam "zamówienie" Louisowi
- Dzięki młoda - odpowiedział biorąc łyk
- Aż taka młoda to ja nie jestem
- Jesteś , jesteś
- Ej ludu nudzi mi się - żalił się Horan
- To może basen ? - zaproponowała Eleonor
- Świetny pomysł  ! Jestem za - ucieszyłam się i poparłam brunetkę . Basen to świetny pomysł . W końcu odpocznę i może przestanę myśleć o problemach ........

_______
PRZEPRASZAM ŻE ROZDZIAŁ TAKI KRÓTKI ALE JAK WIECIE JESTEM NA WYJEŹDZIE I NIE MAM ZBYTNIO CZASU ANI WARUNKÓW DO PISANIA ROZDZIAŁÓW :)
ZA NIEDŁUGO WRACAM I ZABIERAM SIĘ DO PISANIA

czwartek, 3 lipca 2014

Powiadomienie

Hej , bardzo przepraszam czytelników tego bloga ale przez najbliższy tydzień może nie być rozdziałów bo wyjeżdżam i będę miała mały kontakt z internetem .
Jak mi się uda to coś napisze ale wątpię w to .
Rozdział 16 jest w trakcie pisania (napisałam już połowę) i postaram się go szybko dodać (właśnie postaram a czy się uda to nie wiem )
PRZEPRASZAM I ŻYCZĘ MIŁYCH I WESOŁYCH WAKACJI ::>>::>>::>>::

środa, 2 lipca 2014

Rozdział 15

Rozdział 15 ( Bardzo Dziękuje Ci Maja :** Że Pomogłaś )
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ 
**Perspektywa Alex **
Po obiedzie chłopaki powiedzieli że muszą coś załatwić i wyszli . Został tylko Niall który siedział w swoim pokoju .
Oglądałam telewizję z Perrie . Leciał jakiś durny serial .
- Perrie
- Hmm
- Mogę Ci coś powiedzieć  ? - spytałam
- Tak , pewnie - zwróciła się w moją stronę
- Ale obiecaj że nikomu ani słówka nie piśniesz
- Obiecuje . Więc który to ?
- Co który to ? - zdziwiłam się
- Chłopak - skąd ona to wiedziała ?
- Więc tak - zaczęłam - Bardzo podoba mi się Niall ale on raczej nie odwzajemnia moich uczuć . Raz się całowaliśmy ale potem powiedział żebym o wszystkim zapomniała , więc próbowałam zapomnieć ... Ale się nie da - po policzku zaczęły spytać mi łzy . Mówiłam dalej - I potem incydent z Harrym .
- Jaki incydent ? ...Chyba ni..-przerwałam jej
- Nie nic z tych rzeczy - wyjaśniłam - Po prostu całowałam a raczej to on całował mnie kilka razy i .... Chyba w nim też się zakochałam bo to jest tak że to On kocha mnie . Przynajmniej tak mi powiedział a ja już sama nie wiem którego z nich koch....- Nie dokończyłam bo usłyszałam jak ktoś przewraca się za drzwiami
***Perspektywa Nialla ***
Siedziałem w pokoju . Strasznie mi się nudziło . Wiedziałem że na dole jest Perrie i Alex zszedłem do nich . - Może z nimi nie będę się nudził - pomyślałem .
Usłyszałem jak Alex płacze , i żali się z czegoś Perrie . Chciałem wejść i ją pocieszyć kiedy usłyszałem :
- .......Ale potem powiedział żebym o wszystkim zapomniała , więc próbowałam zapomnieć ...Ale się nie da - Czy chodzi o mnie ??? Możliwe . Ja jej kazałem zapomnieć o naszym pocałunku . Kurwa ale ze mnie idiota .....Pobiegłem na górę ale niestety się o coś potknąłem . Były to buty Louisa . Czy on je wszędzie musi roznosić ?? . Dotarłem do pokoju . Zamknąłem się tam i myślałem . Po głowie chodziło mi tylko jedno pytanie - Czy to prze zemnie Ona mogła płakać ? - Jeśli tak to sobie tego nie wybaczę . Usłyszałem pukanie
- Proszę - ujrzałem Perrie
- Musimy pogadać - powiedziała stanowczym głosem
- O czym ?
- To ty byłeś za drzwiami jak rozmawiałam z Alex . Prawda ?
- Tak . A skąd ty to wiesz ?
- Widziałam kawałek twoich włosów - odpowiedziała
- Proszę powiedz mi przez kogo Ona płakała
- Przepraszam ale nie mogę powiedzieć - Kurde........Muszę wiedzieć..........Muszę
- Ale ja to muszę wiedzieć
- Naprawdę Niall nie mogę - wstała i wyszła .
***Perspektywa Perrie ***
Chciałam..........Chciałam ale nie mogłam , nie mogłam powiedzieć Niallowi że to o niego chodziło . Alex by mnie zabiła za to , ale z drugiej strony On się o nią troszczył - to było widać . - Wyszłam z pokoju Blondyna i udałam się do mojej płaczki . W salonie byli już wszyscy głównie z Shopią i El .
Alex siedziała po między Liamem a Zaynem .
- Perrie chodź na chwilę - poprosił Malik . Udaliśmy się do kuchni
- Czy moja siostra płakała ? - spytał zmartwiony
- Nie - zaprzeczyłam .. Czy mogłam mu powiedzieć ? Nie wiem ... No ale to jej brat...
- Wiem że kłamiesz .- kurde - Powiedz mi . Ja się boje o Nią
- Dobrze ... Płakała
- Dlaczego ?? Albo inaczej przez kogo ?
Opowiedziałam Malikowi całe zdarzenie . Nie wiedziałam czy dobrze robię ale widziałam że on się o nią troszczy i boi

____________________
Oki no to mamy rozdział 15
Nie zbyt jestem z niego zadowolona ale wy przeczytacie to ocenicie

wtorek, 1 lipca 2014

Pytania czyli Cała Ja

Witam , witam . Hejo , hejo  ;-)
A więc tak dostałam w komentarzach 4 pytania . Mało . Miałam dodawać ten post jak będzie 10 ale że dostałam jeszcze od mojej przyjaciółki (z Polski nie z Anglii ) kilka pytań więc postanowiłam wykorzystać je właśnie w tym poście . 
                                  PYTANIA Z KOMENTARZY :**
1. Jaka jesteś na co dzień ? /od Diana Horan
Jestem energiczna , szalona zwariowana a gdy przychodzi noc zamieniam się w kruchą dziewczynę .
2. I czy masz chłopaka ? /od Diana Horan 
Nie nie mam .... Forever Alone 
3. Masz może TT ? / od Weronika x
Mam ale z nie go nie korzystam . Chce sobie zrobić nowego i gdy go zrobię podam wam :) 
(Podawajcie swoje TT to was poobserwuje)
4. Czy można normalnie z totbą popisać ? / Weronika x
Tak pewnie :) Jestem normalna i można najnormalniej w świecie ze mną popisać :>
        PYTANIA OD PRZYJACIÓŁKI :) :>
1. Co skusiło Cię do napisania bloga ?
Tak na prawdę do na początku pisałam go z nudów , ale teraz to mi się na prawdę spodobało . Lubię to i trochę szkoda że teraz mam tak mało czasu no pisanie rozdziałów :) :*
2. Masz zwierzę ?
Tak mam psa , kota i gekona :^
3. Jak mieszka Ci się w Anglii (Londynie ) i dlaczego się tam przeprowadziłaś ?
W Londynie jest cudownie . To na prawdę świetne miejsce . Ma ono plusy i zarówno minusy . Plusem jest to że w końcu mogła odwiedzić to miejsce . A minusem że musiałam zostawić całe swoje dotychczasowe życie i wszystko się zmieniło z sekundy na sekundę . 
4. Wspominałaś o poście który ma opisać twoje ''początki'' w Londynie . Zrobisz taki post ?
Mam zamiar zrobić . Myślę że to dobry pomysł . Nie wpadłam na niego sama a raczej całościowo podsunęła mi ten pomysł Maja jedna z moich koleżanek . Bardzo jej za to dziękuje .
5 . Masz jakieś hobby ?
Tak . Moją pasją od małego jest piłka nożna . Uwielbiam ją . Także śpiew , granie na gitarze , fotografie i jazdę na deskorolce  . 
6 . Podobno jesteś "fanką" a nie Directioner ?
Tak jestem fanką . Pewnie waz to trochę zdziwi . Pomyślicie sobie - Co pisze bloga o One Direction a nie jest DIRECTIONER ?! - A więc , uwielbiam chłopaków , ich muzykę i styl bycia . Są na prawdę wspaniałymi osobami ale mi dużo brakuje do bycia jedną z was , jedną z Directioners . 
7 . Podaj swoją datę urodzenia 
25 lipca 1999 <3 :^
8. Jak masz pełnie na imię (podaj 1 i 2 )
1.Aleksandra 2.Angelika 
9. Jaką masz ksywkę ? (Jeśli masz parę to podaj wszystkie )
Oliiik , Alex , Łycha , Łyszool 
10 . Mówił Ci ktoś że jesteś podobna do swojego idola (np. z 1D )
Tak . Mówili mi że jestem podobna charakterkiem do Nialla Horana 
                                          Kilka szybkich machnięć <3
Frugo vs Tymbark 
Tymbark
Big Milk vs Rożki 
Big Milki 
Vansy vs Converse
Vansy 
Biały vs Różowy 
Biały 
Samotność vs Towarzystwo 
Towarzystwo 
Pies vs Kot
OBA 
Kakałko vs Gorąca Czekolada
Kakałko
 Mars vs Snikers
Snikers 
_______________________
COŚ DLA WAS :)
PISZCIE W KOMENTARZACH CZY WOLICIE ABY :
ALEX BYŁA Z 
- NIALLEM
CZY 
- HARRYM 
Jeśli chcecie więcej takiego typu postów piszcie w kom pytania 
ROZDZIAŁ 15 JUŻ JUTRO LUB PO JUTRZE 



poniedziałek, 30 czerwca 2014

Rozdział 14

PRZECZYTAJ POD ROZDZIAŁEM ..... PROSZĘ :)
**Perspektywa Harrego ***
Wstałem rano i postanowiłem się przejść . Chciałem wszystko przemyśleć ..... Spacerowałem z godzinę , półtorej . Zapowiadało się na deszcz więc poszedłem do domu .
Wróciłem z spaceru . W domu było cicho . Chyba wszyscy gdzieś poszli . Udałem się do salonu a w nim zobaczyłem zapłakaną Alex . Gdy zobaczyłem w jej oczach łzy nie pytałem o powód , i tak nie powiedział by mi prawdy . Ale usiadłem przy Niej .... i oboje milczeliśmy . Wydawało się jakby dla niej cisza była lekarstwem (przestawała płakać)  Gdy zobaczyłem jej pocięte ręce , nie pytałem o powód po prostu ją przytuliłem . I tak by mi nie powiedziała . Bo ona jest inna . Ona ma swój świat . Zamyka w sobie cały ból . Chce go udusić a później wypłakać . Cały czas z nim walczy..... Nie umie się zwierzać , za bardzo Ją to boli.  Wszyscy mają ją za zakręconą dziewczynę , która cały czas się śmieje ... Ale zauważyłem że Ona się śmieje żeby nie płakać . Gdy popatrzyłem w głąb Jej oczu ... Poznałem prawdę .. Tylko tak można zobaczyć co Ona czuje ... Nie potrafi ufać ludziom .... Więc postaram się ją tego nauczyć .
- Harry - odezwał się do mnie ciepły głosik
- Tak ?
- Dziękuje Ci za wszystko - słowa Alex zdziwiły mnie . Ona mi dziękuj .
- Za co ?
- Za to że jesteś w trudnych dla mnie chwilach - wyjaśnia
- To ja Ci dziękuje - odpowiadam
- Ty mi ? Niby czemu ?
- Za to że Cię mam . - wbiłem się w usta dziewczyny . Widać było że to ją zaskoczyło ale nie wytrzymałem i musiałem to zrobić . Nasz pocałunek pogłębiał się i stawał się coraz namiętniejszy . Długi i pełen uczuć .
*****Perspektywa Alex ******
Harry świetnie całuje . Ale przecież podobał mi się Niall , ale on nie odwzajemnia moich uczuć . A Harry ?
Harry to dobry przyjaciel . Znaczy ja go tak traktuje . Ale z przyjacielem się nie całuje . Kurde mam mętlik w głowie .
*14.45 *
 Udałam się do kuchni w przygotowaniu czegoś na obiad .Siedziała tam Perrie przeglądając czasopismo . Reszta oglądała telewizję .
- Hej - przywitała się pogodnie blondynka
- Cześć
- Jak tam ? - spytała
- A dobrze - kłamałam - Jakoś leci . A u cb ?
- Też . Co tam pichcisz ?
- Naleśniki - odpowiedziałam wyciągając miskę z szafki
- Pomóc Ci ?
- Chce Ci się ?
- Pewnie - i zabrałyśmy się do gotowania . Po pół godzinie skończyłyśmy . Oczywiście kuchnia była cała w mące bo jak to my obrzucałyśmy się nią .

___________________________________________
BARDZO PRZEPRASZAM ŻE ROZDZIAŁ TAKI KRÓCIUTKI ALE JADĘ ZA RAZ DO BABCI , A CHCIAŁAM DODAĆ TEN ROZDZIAŁ :D
PYTANIA :
CHCIAŁA BYM ABYŚCIE COŚ O MNIE WIEDZIELI . DLATEGO PROSZĘ WAS O TO ABYŚCIE ZADAWALI MI PYTANIA POD ROZDZIAŁEM . JA BYM NA NIE W TEDY ODPOWIEDZIAŁA :)
JEŚLI NIE BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ 10 PYTAŃ TO TEGO NIE ROBIĘ 
DZIĘKUJE ZA PRZECZYTANIE :) I DO NASTĘPNEGO POSTU :)
PS JAK MIJAJĄ WAM WAKACJE ?? :)

czwartek, 26 czerwca 2014

Rozdział 13

Rozdział 13
***Perspektywa Alex ***
Po tym jak Harry wyszedł z mojego pokoju , zastanawiałam się długo nad tym co się stało . 
Miałam puszczoną głośnio muzykę i nic nie słyszałam . Do mojego pokoju wszedł Liam . Czemu nie zapukał ? A może pukał a ja nie słyszałam ?
- Musimy pogadać - powiedział dość poważnie 
- A o czym ? - spytałam siadając (przedtem leżałam na łóżku )
- O tobie ? 
- O mnie ? 
- Tak . Co mówiłaś Harremu ?
- Co ?
- No jak z tobą wcześniej rozmawiał - wyjaśnił . 
- A... No że nie mogę z nim być . To znaczy chciałam mu to wyjaśnić ale on mi na to nie pozwolił 
- Rozumiem . On tak ma . 
- Zauważyłam - ciągnęłam dialog 
- Czemu nie możesz z nim być ? -spytał .. Tego się bałam . Że spyta 
- To przeszłość ... Nie ważna przeszłość - próbowałam powstrzymać się od płaczu . Chłopak walną mnie w głowę . 
- Auu ..Coś Ty ? A to za co ? - spytałam łapiąc się za tył głowy
- Nie ma znaczenia .. To już przeszłość - powiedział
- Ale boli nadal.......
- O tak przeszłość często boli . Można od niej uciekać , lub wyciągnąć z niej wnioski ... - tłumaczył , po czym wyszedł . Zastanawiały mnie słowa Liama . Zdałam sobie sprawę że przez to ''uderzenie'' w głowę coś mi chciał wyjaśnić . I już chyba wiem co .
***Następnego Dnia ***
Promienie słoneczne przebijały się przez rolety . Wstałam , ubrałam się i umyłam , włosy zostawiłam rozpuszczone . Po krętych schodach zeszłam na dół i wparowałam jak torpeda do kuchni . Wzięłam jabłko i wyszłam z domu .  Postanowiłam że zacznę biegać . Kiedyś biegałam ale potem przestałam dlatego chciałam ''naprawić'' moją kondycję . 
Biegłam po ulicach Londynu z słuchawkami w uszach . Dostałam wiadomość . Numer Nieznany 
Uśmiechnij się , puki możesz jutro może być jeszcze gorzej 
                                                            Twoje najgorsze wyobrażenie ...........
Zdziwił mnie ten sms'es . Ciekawe kto to i skąd ma mój numer telefonu . 
Postanowiłam że na razie nie będę o tym myśleć . Biegałam jeszcze przez jakiś czas a trafiłam nad rzeczkę z mostem i piękną polane . Nigdy chyba nie widziałam tak pięknego miejsca . Weszłam na most i nachyliłam się nad nim . 
- Pięknie tu . Prawda ? - odezwał się głos za mną . Odwróciłam się i ujrzałam szczęśliwą twarz Nialla
- Tak ślicznie . A co ty tu robisz ?
- Zawsze tu przychodzę kiedy mam doła - powiedział . Uśmiech momentalnie znikł Mu z twarzy 
- A co się stało ? -spytałam
- Ona nie widzi tego 
- Czego ? - po raz kolejny spytałam 
- Tego że się w niej kocham 
- Nie wiem kim ona jest ale ma szczęście że taki ktoś jak Ty się w niej zakochał - odpowiedziałam .
- Dziękuje - powiedział Blondas  
- Za co ? 
- Za to że jesteś . I że mogę Ci się wyżalać 
- Nie ma za co . Na mnie zawsze możesz liczyć 
Pogadaliśmy jeszcze trochę . Niall zrobił się głody więc postanowiliśmy wracać . 
Weszliśmy do salonu . O dziwo siedział tam tylko Harry który od razu zmył jak nas zobaczył i Perrie z Zaynem 
- Gdzieście byli - odezwał się Malik
- Też się ciesze że Cię widzę - powiedział i udałam się do kuchni . Siedział tam przybity Lokers . 
- Co jest ? - spytałam On wstał zbliżył się do mnie i pocałował . Nie był to zwykły pocałunek . Był pełen uczuć Hazzy .... Stawał się on coraz bardziej głęboki i namiętny z jego strony jak i z mojej . Nie wiem czemu ale odwzajemniłam go . Czemu ?
- Przepraszam - wyszeptał i wyszedł z pomieszczenia 
Stałam jak wryta . 
- Co ci ? - spytał Louis nalewając soku do szklanki - Hallo . Jest tam ktoś ? Alex ? Słyszysz 
- Yyyy... Co ? - wyrwałam się z transu 
- Wszystko w porządku ?
- Tak ... Jest ok
_______________________
NO TO MAMY 13
PRZEPRASZAM ŻE TAKI KRÓTKI 
ALE PRZYNAJMNIEJ SĄ 2 JEDNEGO DNIA ;)

Rozdział 12

Rozdział 12
Wstałam umyłam się i ubrałam , włosy związałam w luźnego koczka i zeszłam na dół do kuchni . Był tam tylko Liam z Shopią . Przywitałam się i wzięłam z górnej półki miskę i płatki a z lodówki mleko .
- Alex , mam jedno pytanie - odezwał się Liam
- Jakie ? - spytałam
- No bo wiesz Harry ze mną rozmawiał i ........- zawiesił się
- I co ?
- A nie , już nic - zakończył
 O co mogło chodzić Liamowi z tym całym Harrym . Dokończyłam w spokoju płatki i postanowiłam się przejść .
Szłam parkową uliczką . Zobaczyłam na ławce zapłakaną małą dziewczynkę . Postanowiłam do niej podejść i zapytać co się stało .
- Hej , co się stało ? - spytałam siadając koło małej
- Moja mamusia.... - odpowiedziała przez łezki
-Zgubiłaś się ?
- Tak
- Chodź pomogę Ci jej szukać - wzięłam dziewczynkę za rękę
- Jak się nazywasz ? -spytałam jej
- Martha - pokazała mi swoje słodkie mokre od płakania oczka
- A ja jestem Alex - również się przedstawiłam
 Szukałyśmy wszędzie chodziłyśmy po całym parku . Zobaczyłam stoisko z balonami . Podeszłam do niego .
Postanowiłam że kupie Marcie balonika na pocieszenie .
- Jakiego chcesz ? -spytałam
- Tego z tą księżniczką - odpowiedziała
- Dobrze .
Zapłaciłam i poszłyśmy dalej szukać . Dziewczynka wyrwała mi się z ręki i podbiegła do pewnej kobiety . To pewnie jej mama .
- Dzień Dobry - przywitałam się z kobietą
- Dzień Dobry . To pani jest Alex ?
- Tak to ja .
- Dziękuje że pani znalazła moją małą księżniczkę - kobieta przytuliła swoją córkę
- Nie ma za co dziękować
- Ależ jest . Jak ja się pani odwdzięczę ?
- Niech mi się panie nie odwdzięcza , naprawdę
- No dobrze jak chcesz . Jeszcze raz dziękuje . Do widzenia - kobieta pożegnała się
- Do widzenia . Pa Martha
- Papa Alex - usłyszałam słodki głosik dziewczynki .
Wróciłam do domu . Wszyscy przesiadywali w salonie .
- Hej - usiadłam na oparciu fotela
- Siemano . Gdzie byłaś ? - spytał mnie brat
- A tu i tam - odpowiedziałam przewracając oczami
- No powiedz . Ciekawy jestem . - dążył dalej Malik
- Wiesz w Hogwarcie , pomagałam Harremu Poterowi w ratowaniu Ginny z komnaty tajemnic - zaśmiałam się  , reszta ze mną
- A tak poważnie ? - spytał Liam
- Przeszłam się po parku , spotkałam małą dziewczynkę która płakała . Pomagałam znaleźć jej mamę
- Pomocnicza jesteś . To nie w twoim stylu - zdziwił się Zayn
- Taaa Londyn zmienia ludzi .
- Widzisz ? Jednak ten wyjazd zrobił ci na dobre - zaśmiał się
Pogadałam jeszcze chwile i poszłam do siebie do pokoju . Przejrzałam FB ale nic ciekawego nie było .
**Puk Puk **
Zapukał ktoś do pokoju .
- Proszę
- Hej możemy porozmawiać ? - spytał Loczek
- Tak pewnie . Siadaj - wskazałam miejsce obok siebie
- Bo jest taka sprawa ...... - przerwał - Ty , to znaczy ja .... - nie dokończył
- Mów Harry .... Nie wstydź się - powiedziałam spokojnie
- Podobasz mi się - i powiedział . Usłyszałam słowa których się najbardziej bałam .... Zapadła Cisza...
- Ja Cię kocham Alex ... Chciałbym być z tobą - przerwał milczenie
- Harry ... Wiesz daj trochę czasu - nie dokończyłam - Chciała bym Cię lepiej poznać może wtedy
 chcesz mnie naprawdę poznać? Popatrz na mnie,kiedy jestem sam. Spójrz jak cierpienie rani mi twarz. Spróbuj dostrzec jak wąskimi strużkami łzy przemierzają policzek. Postaraj sie usłyszeć tę ciszę pełną krzyku, bólu i bezsilności. Popatrz wtedy na mnie, a zobaczysz kogoś, komu naprawdę pęka serce. Kogoś, kto nie potrafi sobie już z niczym poradzić. Zobaczysz osobę, która przegrała życie. .  - Powiedział słowa które mnie zdziwiły .... Bardzo zdziwiły 
- Harry - zwróciłam się do niego 
- Tak ?
- Ja naprawdę teraz nie mogę . Przeżyłam coś okropnego i .... - przerwał mi
- Wiesz co ? Zapomnij . - i wyszedł z pokoju 
*******Perspektywa Harrego *******
Powiedziałem jej wszystko . WSZYSTKO . A ona nic ... KURWA CZEMU MUSZĘ MIEĆ TAKIEGO PECHA DO DZIEWCZYN ? CZEMU ? Alex mi się naprawdę podoba . Jest świetna . 
Dlaczego wybrałem ją ? Nie mam pojęcia ... Jak to się mówi '' Serce nie sługa '' . Leci na mnie tysiące dziewczyn . Mogę mieć każdą , a wybrałem Alex.... Tą najbardziej niedostępną .

__________________
OTO 12 
PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO NIE BYŁO ROZDZIAŁU.... TO POWODOWAŁO BRAK WENY i MAŁO CZASU No ale jest . Nie zbyt udany jak dla mnie Ale mam nadzieje że wam się spodoba 
DAWAJCIE SWOJE OPINIE W KOMENTARZACH 

poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 11

Rozdział 11
Siedziałam z Niallem na kanapie śmiejąc się i wygłupiając . Co chwile słyszeliśmy żebyś się uciszyli bo jak my to z blondynem nazywamy '' Naszą Kacową Rodzinkę Boli Głowa '' . Do salonu wszedł Harry i usiadł na przeciw nas . Wpatrywał się chwilę a potem wyszedł . Usłyszałam tylko trzask drzwi wejściowych .
- Kurczę o co mogło mu chodzić ? - zastanawiałam się głośno
- Nie mam pojęcia . Ale to Hazza , on miewa swoje dni - oznajmił mi Irlandczyk .
- Rozumiem - powiedziałam - Idę się przejść - wstałam z kanapy i ruszyłam w stronę drzwi .
- Alex - usłyszałam za sobą - Gdzie idziesz ? - spytał Lou
- Przejść się
- A mógłbym z tobą ? - spytał
- Pewnie - zgodziłam się i wyszliśmy z brunetem z domu .
Spacerowaliśmy uliczkami Londynu w ciszy . Louis ją przerwał
- Wiesz nie rozumiem Cię - powiedział . O co mogło mu chodzić ?
- Mnie ? Czemu ? - spytałam
- No bo pacz . Harry się w tobie zabujał ....- nie dokończył bo mu przerwałam
- Harry ? We mnie ?
- No tak w tobie . To takie dziwne ?
- Tak . - oznajmiłam
- Niby czemu ? - tym razem on zadawał pytanie
- No ja ... To znaczy....... Kurde do trudne do wytłumaczenia - poddałam się . Nie wiedziałam jak mam mu to wyjaśnić . Z dziwiła mnie wiadomość że Harry Styles się we mnie zakochał . WoW szok .
- A ty się w nim kochasz ? - spytał mnie Louis
- Ja ? Nie - zalałam się rumieńcem
- Na pewno ? - dopytywał
- Tak Lou na 1000 %
Spacerowaliśmy dłuższą chwilę . Zaczęło kropić więc postanowiliśmy pójść do miejscowej kawiarni .
Zajęliśmy stolik obok okna i czekaliśmy na kelnera . Podszedł do nas wysoki mężczyzna :
- Co państwo sobie służą ? - zapytał
- Ja poproszę kawę i ciasto czekoladowe - zamówiłam
- A pan ? -zapytał kelner
- To samo - powiedział Lou
 W kawiarni trwało właśnie karaoke . Prowadziła je dziewczyna o długich blond włosach . Polegało to na tym że zagasał mrok a wielki światło świeciło na jedną osobę która miała wyjść na ''scenę '' i zaśpiewać piosenkę . Oczywiście chciał pech i wypadło na mnie
- Leć , no idź śpiewać - popędzał Lou
- Ale ja nie umiem - próbowałam się wywinąć
- Umiesz - powiedział i popchał mnie na środek
Dziewczyna '' prowadząca '' wybierała mi piosenkę . Miałam zaśpiewać "I See Fire" Ed Sheeran . Lubiłam tę piosenkę .

Skończyłam śpiewać wszyscy wstali i zaczęli klaskać . W ''tłumie '' zobaczyłam Lou który też klaskał a obok niego .....Harrego .
Udałam się w kierunku stolika , Styles widząc to odszedł od Lou i wyszedł z kawiarenki .
- Byłaś świetna - wykrzyczał Tomlinson
- E tam .. Nie wyszło mi to - usiadłam na miejscu
- Nie wyszło ? To było genialne - zachwalał
- Louis
- Hmmm
- O czym gadałeś z Hazzą ?
- O jednej sprawie
- A czemu wyszedł jak podchodziłam do stolika ? - wypytywałam
- Nie wiem , odszedł bez słowa a o co mu chodziło to zielonego pojęcia nie mam .
 Zjedliśmy nasze ''zamówienia '' i wróciliśmy do domu . Od razu skierowałam się do swojego pokoju . Przebrałam się w wygodny dres i postanowiłam przejrzeć FB . Nic ciekawego się na nim nie działo więc wyłączyłam laptopa i poszłam spać .

____________
No to jest rozdział 11 :)
DWA ROZDZIAŁY JEDNEGO DNIA :)
CHCIAŁAM DODAĆ JESZCZE 12 ALE DODAM GO JUTRO :)
MIŁEJ NOCKII :)

Rozdział 10

Siedziałam w swoim pokoju , nudząc się . Słuchałam muzyki ale nawet to nie dawało już takiej radości jak kiedyś . Było mi smutno , i to cholernie smutno . Nie mam pojęcia czemu ale w sercu czułam taką , no jak by to powiedzieć ‘’pustkę ‘’ .
Zapukał ktoś do pokoju , wydałam z siebie tylko ciche ledwo słyszące ‘’wejdź ‘’ a osoba pukająca  już była przy mnie . Zdziwiłam się po przyszła do mnie El . Widywałam ją codziennie ale przez cały mój pobyt w Londynie zamieniłam z nią może dwa słowa . Wydawała się być miła .
- Hej chłopaki pytają się czy chcesz iść z nimi na imprezę – powiedziała swoim lekkim damskim głosem .
- Nie , nie mam ochoty – odpowiedziałam . Nie chciało mi się iść na imprezę , wolałam zostać w domu
- Szkoda .  – powiedziała i już miała wyjść ale zatrzymała się w progu – Współczuje Ci , nie znam Cię zbyt dobrze ale wiem jak się czujesz – i wyszła . Zastanawiały mnie słowa brunetki . O co jej mogło chodzić ?

***********Perspektywa Louisa ***********

El zeszła na dół . Miała zniechęconą minę więc pewnie Alex nie idzie .
- I co ? – spytałem jako pierwszy
- Nic , leży na łóżku i wygląda na przybitą . Widać że coś ją gryzie ale nie chce o tym nikomu powiedzieć . 
- A idzie na imprezę  ? – spytał Niall
- Nie , powiedziała że nie ma ochoty – znów odpowiedziała na pytanie .
- Szkoda – odezwała się tym razem Perrie .
- A Ty Harry idziesz ? – zwróciłem się do Loczka który cały czas wpatrywał się w ekran telewizora .
- Nie – odpowiedział oschle
- Czemu ? – spytał Liam – Zawsze chodziłeś na imprezy
-Po prostu nie chce – znów odpowiedział oschle . Od pewnego czasu Harry zachowywał się dziwnie . Nie chodził na imprezy , nie spędzał z nami czasu , prawie nic nie jadł , i cały czas spędzał albo przed telewizorem albo w swoim pokoju . To nie był ten sam Harry Styles co kiedyś .

****Perspektywa Harrego ***

Wszyscy poszli na imprezę a ja zostałem w domu , tak jak Alex . Było mi smutno
 bo myślałem  że mam u niej jakiekolwiek szanse . Ale się myliłem . Ona wolała 
Nialla , to było widać . Tak jak ten ich pocałunek . Boże , czemu ona nie może na mnie lecieć tylko na tego Horana . Miałem wyrzuty sumienia że się w tedy w 
moim pokoju na nią wydarłem . Źle zrobiłem , ona chciała tylko ze mną porozmawiać a ja zachowałem się jak idiota .  Postanowiłem to naprawić . Udałem się do jej pokoju i zapukałem . Usłyszałem jej damski głos który pozwolił mi wejść . Usiadłem obok niej na dużym  łóżku i wpatrywałem się w nią
 .
- Co Cię tu sprowadza Styles ? – zapytała .
- Chciałem to naprawić – odpowiedziałem . Ona dziwnie się na mnie spojrzała .
- Co naprawić ?
- Nasze kontakty z sobą . Źle się w stosunku do Ciebie zachowałem .
- Tu Ci przyznam racje . Chciałam tylko z tobą porozmawiać . A ty na mnie naskoczyłeś – powiedziała i  poprawiła rękaw swetra . W tedy ujrzałem jej rany . Jak ta dziewczyna mogła się tak okaleczać . Wziąłem jej rękę w moją i powiedziałem :
- Powiedz mi jak chcesz się ciąć , weź moja rękę i spójrz w moje oczy i zadaj tyle ran ile zadałaś sobie . Alex siedziała koło mnie cicho , po chwili się odezwała :
- Nie mogę Ciebietak z krzywdzić .

*********Perspektywa Alex ***********

Harry wziął moją rękę i powiedział :
 - Powiedz mi jak chcesz się ciąć , weź moja rękę i spójrz w moje oczy i zadaj tyle ran ile zadałaś sobie – Siedziałam cicho , nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć .  Zastanowiłam się i wtedy domnie dotarła jedna rzecz .
- Harry , nie mogę Cię tak skrzywdzić – w tedy zrozumiałam wszystko .

*****Perpektywa Nialla *******

Impreza trwała w dobre , wszyscy się świetnie bawili i tańczyli . Tylko ja siedziałem i jakoś nie umiałem wplątać się w towarzystwo i zabawić . Moje myśli owijały się o Alex . Ale Czemu ?
Widziałem jak wszyscy zabawiają się na dobre . Usiadłem przy barze i popijałem drinka . Podeszła do mnie jakaś dziewczyna :
- Hej . Mogę się przysiąść ? – zapytała
- Tak , pewnie – odpowiedziałem i zrobiłem łyk w napoju .
- Co tu tak sam siedzisz ? – zapytała mnie
- Nie wiem jakoś tak – odpowiedziałem
Dziewczyna przybliżyła się do mnie i objęła
- Wiesz ja mogę Cię zabawić – powiedziała i chciała mnie pocałować . Odsunąłem się i wyrwałem
- Co ty sobie wyobrażasz ? – wydarłem się na nią – Zostaw mnie w spokoju
- Uuuu ostryy – zasyczała i znikła z polu mojego widzenia . Podszedł do mnie Liam i Zayn z Perrie 
- WoW co tu się stało ? – zapytał zszokowany Zayn – Stary nie wiedziałem że ty taki lew na kobitki – zaśmiał się Malik
- Daj spokój – odpowiedziałem znów siadając na to samo miejsc e .  Resztę imprezy przesiedziałem przy barze .

**Następnego Dnia 8.55 Perspektywa Alex *********

Zeszłam na dół żeby zrobić sobie śniadanie . Siedział tam Louis z El i Zayn z Perrie .
- No widzę  że się ma kaca – zaśmiałam się . Oni spojrzeli na mnie zabójczym wzrokiem jakby mnie zaraz zabić mieli .
- Oooo ma się kacaa – tym razem wchodzący do kuchni zaśmiał się Loczek
- Dobra , uciszcie się już – warkną Zayn a ja z Harrym zaczęliśmy się śmiać .
- Oj bracie , bracie , bracie ty to głowy do picia nie masz – powiedziałam i wyszłam z kuchni . Słyszałam za sobą śmiech Perrie z El i Lou .
Usiadłam na kanapie i oglądałam powtórkę X-FACTOR . Przysiadł się koło mnie Niall
- Jak tam po imprezie ? Ty też na kacu ? – zapytałam
- Letki kac jest , ale nie taki jak u tamtych truposzy – powiedział Horan a ja wraz z nim zaśmiałam się . Usłyszeliśmy z kuchni tylko krzyk Zayna ‘’ Uciszcie Się ‘’ a my jeszcze bardziej się zaśmiali .

_____________

OKI NO TO MAMY ROZDZIAŁ 10 :)
PEŁNA 10 XD
 DZIĘKUJE ZA MIŁE KOMENTARZE POD KAŻDYM KOMENTARZEM OD 1-10 :)

niedziela, 22 czerwca 2014

Rozdział 9

Rozdział 9
- A co z cięciem ? - spytała Perrie , na jej twarzy widziałam troskę .
- To nie takie łatwe , do wyjaśnienia . Powiem tyle , to jest związane z przeszłością , bolesną przeszłością - powiedziałam a na mojej twarzy pojawiły się pojedyncze łzy . Od czasu przyjazdu do Londynu , stałam się wielką płaczką , przed przyjazdem tak nie było . Wtedy ukrywałam emocje pod maską . Blondynka tylko objęła mnie i powiedziała :
- Wiesz co skarbie , cięcie się nie załatwi całej sprawy . Okaleczanie się pomaga tylko chwilowo , potem to tylko zostają blizny i nawet jak będziesz chciała zapomnieć o tym co się wydarzyło kiedyś , o tych złych momentach to nie dasz rady bo każda jedna rana co na nią spojrzysz przypomina Ci te wszystkie okrucieństwa z przeszłości . - Kurczę ale Zayn ma szczęście że ma taką wspaniałą narzeczoną jak Perrie . A ja ? Ja nie mam kompletnie nic .
Pospacerowałyśmy jeszcze chwilę po parku aż zaczęło padać . Chciałyśmy iść do kawiarni schować się ale było zbyt daleko więc wróciłyśmy do domu .
Zastaliśmy śmieszny a za razem dziwaczny widok . Harry gonił Zayna po całym domu krzycząc '' Ty wredny kurczaku to był mój pomidor '' Louis uspokajał Nialla któremu skończyły się żelki , Liam ''chronił '' Zayna przed Loczkiem a El i Shopia siedziały i śmiały się z całej sytuacji na kanapie . Dołączyliśmy do nich .
Gdy cała ta ''szopka'' się skończyła zamówiliśmy pizzę i oglądaliśmy filmy . Oczywiście Harry kłócił się ze mną o gatunek oglądanego przez nas filmu . Ja chciałam horrory a Hazza komedie . Wygrałam tą sprzeczkę i oglądaliśmy straszne filmy .
   Po naszym ''seansie'' poszłam do siebie do pokoju . Było dość późno a ja robiłam się senna więc wzięłam piżamę i udałam się do łazienki . Ciepła woda z pływała po moim ciele ale tą piękną chwilę musiał przerwać telefon . Wyszłam z pod prysznica i owinięta ręcznikiem poszłam do pokoju . Dobrze że miałam łazienkę z pokojem i nie musiałam lecieć przez pół domu w ręczniku . Wzięłam telefon do jeszcze wilgotnej ręki i nacisnęłam zieloną słuchawkę :
- Halo - odezwałam się pierwsza
- ........ - nic nie było słuchać tylko szmery
- Halo ? - powtórzyłam się
- ........ - dalej echo
- Halo ? Jest tam ktoś ?
- ........ - kolejne szmery . Rozłączyłam się i udałam do łazienki skończyć to co zaczęłam .
Położyłam się na łóżku z słuchawkami w uszach , długo nie posłuchałam muzyki bo ktoś zapukał do drzwi . Wstałam i udałam się otworzyć .
- Hej . Możemy pogadać ? - w drzwiach ukazała mi się twarz Nialla
- Tak pewnie , wejdź - powiedziałam i wpuściłam blondyna do środka . Usiedliśmy zgodnie na łóżku . Między nami trwała cisza .
- To o czym chciałeś pogadać ? - spytałam
- Tak więc .... -nie dokończył
- Tak ?
- No więc . Pamiętasz pewnie jak cię pocałowałem ? - spytał
- Raczej rzuciłeś na mnie. Tak pamiętam
- No więc poniosły mnie w tedy emocje . Chciałbym aby między nami było jak dawniej to znaczy ... Chciałbym abyśmy się zachowywali jakby to się nie stało . Dobrze ? - zapytał .
- Tak.... Tak -zgodziłam się - Pewnie
- Cieszę się . To Pa
- Pa - pożegnałam Nialla a on znikną za drzwiami .
Wróciłam na chwilę do poprzedniej czynności . Słuchała piosenek które po kolei leciały z mojego telefonu . Dostałam sms , dziwnym trafem był tylko sam numer :
ZGINIESZ !!!!! DŁUGO NIE NACIESZYSZ SIĘ ŻYCIEM W LONDYNIE .....
                                        NIENAWIDZĘ CIE ZA TO CO MI ZROBIŁAŚ ..........
Przestraszyłam się tym . Nie wiedziałam kto to napisał ani dlaczego mnie nienawidzi . Przecież nie znałam tu żadnej osoby oprócz Pani Emmy i jej synka Zaka .
 Dziwne najpierw ten telefon a teraz sms ........
*********RANO**********
Wstałam , ubrałam się , umyłam , uczesałam . Zeszłam na dół aby zrobić sobie śniadanie .
Byli wszyscy łącznie z dziewczynami .
Przywitałam się i usiadłam z miską płatków przy stole . Miałam tak zwanego przymuła . Nie chciało mi się z nikim gadać . Po wczorajszej rozmowie z Niallem trochę posmutniałam . Było mi przykro . Najpierw się na mnie rzuca i namiętnie całuje a teraz chce o tym zapomnieć . A także przerażał mnie wczorajszy sms i telefon . Byłam ciekawa kto mnie tak nienawidzi żeby aż chcieć mnie zabić . Postanowiłam na razie nikomu o tym nie mówić . Nie wiem czy dobrze robię ale cóż .
- Alex co dziś robisz ?  - zapytał mnie Malik . Nie odpowiedziałam . Jak już mówiłam z nikim nie chciałam rozmawiać .
- Alex , słyszysz ? - znów pytał .
- Tak słyszę . Głucha nie jestem - wykrzyczałam i wyszłam z kuchni . Widziałam jak wszyscy się na mnie paczą zdziwieni ale miałam to gdzieś .
Siedziałam w salonie oglądając telewizję . Podszedł i staną nad mną mój brat i patrzał się na mnie .
- Czego chcesz ? - spytałam  oschle
- Czemu to robisz ? - zapytał
- Co ? - nie miałam pojęcia o co mu chodzi
- No to wszystko - powiedział
- Czyli ? Jaśniej byś mógł
- No to . Te całe szopki . Po co ci to ? Co chcesz tym osiągnąć ? - znów zadał pytania
- Ja nic tym nie chce osiągnąć , po prostu taka jestem . I tyle
________________
TADAAMMM MAMY ROZDZIAŁ 9 :)
Jakoś nie zbyt jestem z niego zadowolona ....
No ale trudno :)
Mam nadzieje że wam się spodobał i przepraszam za to że jest taki krótki 
DZIĘKUJE BARDZO ZA MOTYWUJĄCE I BARDZO MIŁE KOMENTARZE POD POPRZEDNIM ROZDZIAŁEM MAM NADZIEJ ŻE TU TEŻ SIĘ TAKIE POJAWIĄ :) 

sobota, 21 czerwca 2014

Rozdział 8

Rozdział 8
Zaciągnęłam  się dymem , gdy ktoś złapał mnie za ramię .
- Nie niszcz sobie płuc - szepnął mi dobrze znany męski głos . Był to Niall
- I co z tego - oschle odparłam 
- To że paląc zabijasz się - odpowiedział odwracając mnie tak że staliśmy naprzeciwko siebie 
- I tak nie mam dla kogo żyć 
- Masz . Masz mnie , chłopaków , dziewczyny . Swoją rodzinę . - odparł , a ja się wyrwałam i uciekłam siadając na łóżku . Zaczęłam płakać . Łzy leciały po moich policzkach jak wodospad . Niall wypowiedział słowo które bolało , bardzo bolało . Tym słowem była ''RODZINA'' .
- Alex co się stało ? - zapytał 
- Nic ! - powiedziałam - Wyjdź 
- Al...- nie dokończył bo mu przerwałam 
- WYJDŹ - wydarłam się . Chłopak zrobił o co prosiłam . Zaczęłam jeszcze bardziej płakać . Leżałam na łóżku mokra i napuchnięta od łez dobrą godzinę , w końcu wstałam i udałam do łazienki ogarnąć się . Wyglądałam fatalnie .
Siedziałam w swoim pokoju z słuchawkami na uszach . Ktoś zawołał moje imię , ignorowałam to . Powtarzało się to kilkanaście razy . W końcu postanowiłam zejść na dół i zobaczyć o co chodzi . Zeszłam po krętych schodach na dół . Siedział tam cały zespół i ich dziewczyny a obok nich nasza sąsiadka z małym chłopcem . Znałam tego bobaska , miał 3 latka i nazywał się Zak .
- O w końcu zeszłaś - powiedział Zayn - Pani Emma ma do ciebie prośbę 
- Jaką ? - spytałam
- Więc tak chciałam wyjść z mężem na kolacje i nie ma kto zająć się dzieckiem . Mogła byś się nim zając ? - zapytała kobieta 
- Tak , tak pewnie nie ma sprawy - powiedziałam . Lubiłam Zaka . Wyszłam z nim raz na plac zabaw , to słodki i grzeczny  chłopczyk . 
- O dziękuje . Odwdzięczę Ci się kiedyś - powiedziała i już chciała wyjść 
- Nie trzeba . To przyjemność - odpowiedziałam kobiecie i usadziłam sobie malca na ręce . 
Malec bawił się moim rękawem swetra , nagle zwrócił się do mnie 
- Wiem co to za kreski i wiem czemu je zrobiłaś 
- Tak ? Skąd ? - spytałam . Wszyscy wokół nas głównie ze mną zwróciliśmy wzrok na Zaka 
- Moja siostrzyczka je miała . Mamusia powiedziała że Ona je robiła dlatego że nie radziła sobie z życiem . Pewnego dzionka odeszła . Spytałem mamusi dlaczego , Ona mi powiedziała że było jej u nas źle i teraz jest w lepszym miejscu szczęśliwa . - powiedział chłopczyk . Wiedziałam że Pani Emma miała córkę ale nigdy jej nie widziałam . Już wiem dlaczego .
- Alex jest Ci tu źle ? - spytał maluch 
- Nie , jest mi dobrze - odpowiedziałam . Do oczu napływały mi łzy . Zawsze byłam twarda i nie dawałam oznak słabości . Od przyjazdu do Londynu wszystko się zmieniło .
- To czemu to robisz ? - spytał chłopiec . Oto pytanie na które musiałam odpowiedzieć . Tylko jak ? Oczy wszystkich były nadal zwrócone na nas .
- Wiesz Zak , to z komplikowana sprawa . - powiedziałam . Chłopiec przytulił mnie .
- Ten młody jest bardzo mądry - powiedział Liam .
- Tak . To prawda - odpowiedziałam . Chłopiec zasypiał , wzięłam go na ręce i zaniosłam do mojego pokoju . Położyłam na łóżku a on zasnął . Już chciałam wyjść a ktoś w tym samym czasie co ja otworzył  drzwi i zderzyliśmy się . 
- O sorry - powiedziała Perrie 
- Nie , nic się nie stało . - powiedziałam - To też moja wina .
- Wiesz chciałam z tobą porozmawiać . 
- O czym ? - zapytałam 
- Wiesz o takiej jednej sprawie . Mogłybyśmy iść jutro do kawiarni ? Tam Ci wszystko bym wytłumaczyła - spytała Blondynka 
- Tak jasne , a o której ? 
- Wiesz idę przychodzę do chłopaków jutro o 10 to może wtedy pójdziemy ?
- Okej , pewnie - odpowiedziałam Perrie zeszła na dół a ja udałam się do łazienki . Przemyłam twarz wodą i zastanawiałam się nad historią którą opowiadał mi syn sąsiadki . W tedy coś do mnie dotarło . Chłopak uświadomił mi naprawdę ważną rzecz której nie za uwarzyłam w swoim życiu . 
*********Rano 8.30**************
 Wstałam dość wcześnie (jak na mnie) . Wzięłam przygotowane wczoraj ubrania i ruszyłam w stronę łazienki . Ubrałam się i wykonałam całą poranną toaletę , włosy zostawiłam rozpuszczone . Zeszłam na dół wszyscy już tam byli głównie z Shopią i El . 
- Hej . Jest już Perrie ? - spytałam siadając do stołu 
- Cześć . Nie nie ma . A co ? - spytał wiecznie ciekawski Zayn 
- Nie nic , po prostu muszę z nią pogadać - powiedziałam biorąc jabłko z koszyka .  Zadzwonił dzwonek a w drzwiach ukazałam się blondynka . 
- Cześć wszystkim - przywitała się wchodząc do kuchni . 
- Hej - przywitali się wszyscy 
- O Alex , dobrze że już wstałaś . To co idziemy ? - zapytała . Ja tylko wstałam z krzesła , wzięłam torebkę i ruszyłam w stronę Perrie . 
Szłyśmy parkową alejką . Między nami była tylko niezręczna cisza . 
- Okej , więc o czym chciałaś porozmawiać ? - zapytałam 
- O tym że się o Ciebie martwię - powiedziała . WoW jakaś osoba się o mnie martwi .
- Martwię . Zayn powiedział mi że palisz a jeszcze dowiaduję się że się tniesz . 
- Tak że pale to prawda , od kilku lat już walczę z nałogiem . Próbuje go w końcu zwalczyć . 
- A co z cięciem ? - spytałam siadając na drewnianą ławkę 
- To trudne do wyjaśnienia . 

_____________________
OKEJ WIĘC ROZDZIAŁ 8 MAMY ZA SOBĄ .
NASTĘPNY POSTARAM DODAĆ JUTRO LUB W PONIEDZIAŁEK 
MIŁEGO WIECZORU :)