Rozdział 9
- A co z cięciem ? - spytała Perrie , na jej twarzy widziałam troskę .
- To nie takie łatwe , do wyjaśnienia . Powiem tyle , to jest związane z przeszłością , bolesną przeszłością - powiedziałam a na mojej twarzy pojawiły się pojedyncze łzy . Od czasu przyjazdu do Londynu , stałam się wielką płaczką , przed przyjazdem tak nie było . Wtedy ukrywałam emocje pod maską . Blondynka tylko objęła mnie i powiedziała :
- Wiesz co skarbie , cięcie się nie załatwi całej sprawy . Okaleczanie się pomaga tylko chwilowo , potem to tylko zostają blizny i nawet jak będziesz chciała zapomnieć o tym co się wydarzyło kiedyś , o tych złych momentach to nie dasz rady bo każda jedna rana co na nią spojrzysz przypomina Ci te wszystkie okrucieństwa z przeszłości . - Kurczę ale Zayn ma szczęście że ma taką wspaniałą narzeczoną jak Perrie . A ja ? Ja nie mam kompletnie nic .
Pospacerowałyśmy jeszcze chwilę po parku aż zaczęło padać . Chciałyśmy iść do kawiarni schować się ale było zbyt daleko więc wróciłyśmy do domu .
Zastaliśmy śmieszny a za razem dziwaczny widok . Harry gonił Zayna po całym domu krzycząc '' Ty wredny kurczaku to był mój pomidor '' Louis uspokajał Nialla któremu skończyły się żelki , Liam ''chronił '' Zayna przed Loczkiem a El i Shopia siedziały i śmiały się z całej sytuacji na kanapie . Dołączyliśmy do nich .
Gdy cała ta ''szopka'' się skończyła zamówiliśmy pizzę i oglądaliśmy filmy . Oczywiście Harry kłócił się ze mną o gatunek oglądanego przez nas filmu . Ja chciałam horrory a Hazza komedie . Wygrałam tą sprzeczkę i oglądaliśmy straszne filmy .
Po naszym ''seansie'' poszłam do siebie do pokoju . Było dość późno a ja robiłam się senna więc wzięłam piżamę i udałam się do łazienki . Ciepła woda z pływała po moim ciele ale tą piękną chwilę musiał przerwać telefon . Wyszłam z pod prysznica i owinięta ręcznikiem poszłam do pokoju . Dobrze że miałam łazienkę z pokojem i nie musiałam lecieć przez pół domu w ręczniku . Wzięłam telefon do jeszcze wilgotnej ręki i nacisnęłam zieloną słuchawkę :
- Halo - odezwałam się pierwsza
- ........ - nic nie było słuchać tylko szmery
- Halo ? - powtórzyłam się
- ........ - dalej echo
- Halo ? Jest tam ktoś ?
- ........ - kolejne szmery . Rozłączyłam się i udałam do łazienki skończyć to co zaczęłam .
Położyłam się na łóżku z słuchawkami w uszach , długo nie posłuchałam muzyki bo ktoś zapukał do drzwi . Wstałam i udałam się otworzyć .
- Hej . Możemy pogadać ? - w drzwiach ukazała mi się twarz Nialla
- Tak pewnie , wejdź - powiedziałam i wpuściłam blondyna do środka . Usiedliśmy zgodnie na łóżku . Między nami trwała cisza .
- To o czym chciałeś pogadać ? - spytałam
- Tak więc .... -nie dokończył
- Tak ?
- No więc . Pamiętasz pewnie jak cię pocałowałem ? - spytał
- Raczej rzuciłeś na mnie. Tak pamiętam
- No więc poniosły mnie w tedy emocje . Chciałbym aby między nami było jak dawniej to znaczy ... Chciałbym abyśmy się zachowywali jakby to się nie stało . Dobrze ? - zapytał .
- Tak.... Tak -zgodziłam się - Pewnie
- Cieszę się . To Pa
- Pa - pożegnałam Nialla a on znikną za drzwiami .
Wróciłam na chwilę do poprzedniej czynności . Słuchała piosenek które po kolei leciały z mojego telefonu . Dostałam sms , dziwnym trafem był tylko sam numer :
ZGINIESZ !!!!! DŁUGO NIE NACIESZYSZ SIĘ ŻYCIEM W LONDYNIE .....
NIENAWIDZĘ CIE ZA TO CO MI ZROBIŁAŚ ..........
Przestraszyłam się tym . Nie wiedziałam kto to napisał ani dlaczego mnie nienawidzi . Przecież nie znałam tu żadnej osoby oprócz Pani Emmy i jej synka Zaka .
Dziwne najpierw ten telefon a teraz sms ........
*********RANO**********
Wstałam , ubrałam się , umyłam , uczesałam . Zeszłam na dół aby zrobić sobie śniadanie .
Byli wszyscy łącznie z dziewczynami .
Przywitałam się i usiadłam z miską płatków przy stole . Miałam tak zwanego przymuła . Nie chciało mi się z nikim gadać . Po wczorajszej rozmowie z Niallem trochę posmutniałam . Było mi przykro . Najpierw się na mnie rzuca i namiętnie całuje a teraz chce o tym zapomnieć . A także przerażał mnie wczorajszy sms i telefon . Byłam ciekawa kto mnie tak nienawidzi żeby aż chcieć mnie zabić . Postanowiłam na razie nikomu o tym nie mówić . Nie wiem czy dobrze robię ale cóż .
- Alex co dziś robisz ? - zapytał mnie Malik . Nie odpowiedziałam . Jak już mówiłam z nikim nie chciałam rozmawiać .
- Alex , słyszysz ? - znów pytał .
- Tak słyszę . Głucha nie jestem - wykrzyczałam i wyszłam z kuchni . Widziałam jak wszyscy się na mnie paczą zdziwieni ale miałam to gdzieś .
Siedziałam w salonie oglądając telewizję . Podszedł i staną nad mną mój brat i patrzał się na mnie .
- Czego chcesz ? - spytałam oschle
- Czemu to robisz ? - zapytał
- Co ? - nie miałam pojęcia o co mu chodzi
- No to wszystko - powiedział
- Czyli ? Jaśniej byś mógł
- No to . Te całe szopki . Po co ci to ? Co chcesz tym osiągnąć ? - znów zadał pytania
- Ja nic tym nie chce osiągnąć , po prostu taka jestem . I tyle
________________
TADAAMMM MAMY ROZDZIAŁ 9 :)
Jakoś nie zbyt jestem z niego zadowolona ....
No ale trudno :)
Mam nadzieje że wam się spodobał i przepraszam za to że jest taki krótki
DZIĘKUJE BARDZO ZA MOTYWUJĄCE I BARDZO MIŁE KOMENTARZE POD POPRZEDNIM ROZDZIAŁEM MAM NADZIEJ ŻE TU TEŻ SIĘ TAKIE POJAWIĄ :)
ZAJEBISTE <33333333 http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziękii :) Motywujesz :)
UsuńNie zadowolona jesteś !!!!!!!!TO JEST ZARYPISTE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHEHE dziękuje
UsuńMOTYWUJESZ <3 :)